- Do organizowania religii w szkole zobowiązuje nas konkordat, ale w szkołach ponadpodstawowych będzie więcej religioznawstwa - powiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka w poniedziałek 10 marca podczas 11. Okrągłego Stołu Uczniowskiego w Katowicach.
Z inicjatywy Stowarzyszenia Katechetów Świeckich prawnicy utrakonserwatywnego Ordo Iuris prowadzą prace nad obywatelskim projektem ustawy wprowadzającej obowiązkowe zajęcia religii i etyki do szkół.
Rodzice, dziadkowie, katecheci i księża przygotowali list do episkopatu, w którym postulują przywrócenie komunii dla uczniów klas drugich. Uważają, że reforma wprowadzana przez ministrę edukacji Barbarę Nowacką to idealny moment na taką zmianę.
Rodzice uczniów szkoły z katowickiego Nikiszowca na początku lutego dostali deklaracje zapisu swoich dzieci na lekcje religii w przyszłym roku szkolnym. - To tylko moje wewnętrzne, niezobowiązujące rozeznanie - tłumaczy dyrektorka.
Kusberowie dzieci nie mieli, więc przysposobili małą dziewczynkę. Jako wotum wdzięczności postawili kapliczkę. Dziś ich potomkowie zastanawiają się, jak długo będą w stanie opiekować się tym miejscem kultu religijnego.
Katecheci walczą o zachowanie godzin lekcyjnych. Jeśli ich pomysł zostanie zrealizowany, to katolicy, paradoksalnie, mogą stracić w szkołach uprzywilejowaną pozycję.
Do tej pory ministra edukacji Barbara Nowacka deklarowała, że w sprawie reformy szkolnych zajęć religii nie cofnie się o krok. Stało się inaczej. - Ustąpiliśmy w pewnych kwestiach Kościołowi - poinformowała jej zastępczyni Katarzyna Lubnauer.
Od września liczba godzin szkolnych zajęć religii zostanie ograniczona z dwóch do jednej tygodniowo. Kościół sprzeciwia się temu, ale przygotowuje plan awaryjny. Problem w tym, że większość dawnych salek katechetycznych pełni już nowe funkcje.
Katecheci nie chcą pogodzić się ze zmianami w organizacji szkolnych zajęć religii. Uważają, że siłę przebicia zapewni im pozyskanie nowych członków dla Stowarzyszenia Katechetów Świeckich.
Nawet tysiąc złotych mogą dostać od parafian ministranci, którzy towarzyszą księdzu po kolędzie. Niektórzy proboszczowie chcą jednak, aby te pieniądze trafiały nie do kieszeni chłopców, a do wspólnej kasy.
Część nauczycieli nie wyobraża sobie szkolnej wigilii bez opłatka i kolęd, ale uczniowie wolą świeckie spotkanie z pizzą, Kevinem i kolorowymi skarpetkami. - W tym tygodniu realizujemy bardzo dużo hurtowych zamówień do szkół. Młodzież chce zjeść to, co naprawdę lubi - słyszymy w jednej z pizzerii w Katowicach.
Odsetek uczniów chodzących na szkolne zajęcia religii gwałtownie spada - potwierdza raport Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Dane zebrane przez społeczników świadczą o tym, że frekwencja na szkolnej katechezie jest jeszcze niższa niż twierdzi ISKK.
Od początku sporu o religię w szkole, katecheci zarzucają biskupom, że nie wspierają ich i nie walczą o ich prawa. Po deklaracji hierarchów, że są w stanie zgodzić się na jedną godzinę religii tygodniowo, czara goryczy się przelała.
Kościół Ewangelicko-Augsburgski chce wesprzeć katechetów, którzy stracą pracę po zmniejszeniu liczby godzin religii w szkołach z dwóch do jednej tygodniowo. Kościół katolicki dopiero zaczyna dostrzegać, że problemu nie uniknie.
Ministra edukacji Barbara Nowacka już od września przyszłego roku zamierza ograniczyć szkolne zajęcia religii z dwóch do jednej godziny tygodniowo. W przedszkolach zmian nie będzie.
"Potrzeba odważnego katechety, który jest gotowy złożyć pozew do Strasburga. To będzie medialnie nośne" - apeluje do swoich członków i sympatyków Stowarzyszenie Katechetów Świeckich.
Katecheci protestowali przeciwko wprowadzaniu edukacji zdrowotnej, obejmujących też edukację seksualną, ale ministra Barbara Nowacka proponuje, by sami jej uczyli. To bardzo zły pomysł.
Do protestów Kościoła katolickiego, który stara się powstrzymać zmiany dotyczące organizacji zajęć religii w szkołach, dołącza polska cerkiew. Zdaniem jej przedstawicieli, planowane zmiany są dla wiernych niekorzystne i dyskryminujące.
"Patronie, prosimy o same szóstki z języka polskiego, więcej toalet, kremówkowe czwartki" - piszą uczniowie z Rudy Śląskiej. Pomimo że coraz mniej uczniów chodzi na religię, szkoły wciąż odwołują lekcje z powodu Dnia Papieskiego.
W związku ze spadkiem liczby uczniów zapisanych na szkolną religię, a także planowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmniejszeniem liczby godzin tych zajęć, katecheci próbują się przekwalifikować. Rodzi to poważne problemy.
Uczniowie mają prawo do zwolnienia z lekcji w celu odbycia trzydniowych rekolekcji wielkopostnych. Powołując się na ten przepis, wiele szkół już jesienią odwołuje jednak lekcje pod pretekstem misji i nawiedzeń.
Projekt rozporządzenia ograniczającego szkolne zajęcia religii do jednej godziny tygodniowo i nakazujący ich organizację przed lub po bloku lekcji obowiązkowych został opublikowany we wtorek 1 października na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Biskup Grzegorz Kaszak ustąpił z funkcji ordynariusza sosnowieckiego po serii skandali z udziałem podległych mu księży. Pomimo to w niedzielę udzielał bierzmowania młodzieży z Olkusza.
Odkąd ministra Barbara Nowacka zaczęła wprowadzać zmiany w szkolnych zajęciach religii, księża i katecheci zasypują ją petycjami i sprzeciwami w tej sprawie. Teraz petycję przygotowała Fundacja Wolność od Religii, domagając się realizacji wyborczych obietnic.
Dyrektorzy wydziałów katechetycznych wszystkich kurii diecezjalnych w kraju rozmawiali w Stegnie o zmianach wprowadzanych w szkolnych zajęciach religii przez ministrę Barbarę Nowacką. Ich zdaniem traktowanie na równi dzieci katolickich i niekatolickich to dyskryminacja tych pierwszych.
Siedem lat temu Helena Kmieć, 25-letnia absolwentka Politechniki Śląskiej, została brutalnie zamordowana podczas wolontariatu w Boliwii. Właśnie rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny.
"Biskupie, oddaj szkołę!" - nawołuje Fundacja Wolność od Religii z ponad setki billboardów. Niekatoliccy uczniowie, rodzice i nauczyciele mają już dość indoktrynacji zamiast edukacji.
Nowa minister edukacji, Barbara Nowacka, zapowiedziała zaraz po objęciu stanowiska "ograniczenie zajęć religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa". Przedstawiciele Kościoła katolickiego nie kryją, że są przeciwni zmianom.
Nowa ministra edukacji Barbara Nowacka obiecywała, że zadba o przywrócenie świeckości szkół. Tymczasem dyrektorzy nadal łamią prawo, wspierając Kościół w organizacji rekolekcji wielkopostnych.
W anglikańskim kościele Marii Panny w Nottingham ks. Paulina Hławiczka-Trotman została konsekrowana na biskupkę Luterańskiego Kościoła w Wielkiej Brytanii. Duchowna pochodzi ze Śląska Cieszyńskiego.
Szkoła Podstawowa nr 35 w Tychach nosi imię Matki Teresy z Kalkuty. Zdaniem dyrektorki to wystarczający argument, żeby w szkole organizować wydarzenia związane z religią katolicką, choć w placówce uczą się dzieci różnych wyznań.
Szkoła w Wojniczu poradziła sobie z problemem ciasnoty i przeładowanych planów lekcji, przenosząc religię do salek katechetycznych. Placówki z województwa śląskiego też próbują rozładować rozkłady zajęć, pozbywając się z nich religii.
Szkoła Podstawowa nr 46 w Bytomiu zaprosiła uczniów do udziału w religijnym pogotowiu. Do wspólnej modlitwy zachęcane są m.in. dzieci, które przeżywają problemy. - W takiej sytuacji dziecku pomocy powinien raczej udzielić szkolny psycholog, nie ksiądz - mówi jedna z mam.
- Kościół wychodzi naprzeciw rozwojowi medycyny, in vitro traktujemy jak błogosławieństwo. Nie ma potrzeby, żeby coś drugiemu człowiekowi narzucać - mówi ks. Paulina Hławiczka-Trotman, wybrana właśnie na biskupa Kościoła luterańskiego w Wielkiej Brytanii.
Według przepisów naukę religii organizuje się w szkole na życzenie rodziców, ale szkoła nie ma prawa zmuszać nikogo do ujawniania jego światopoglądu. Dlatego powinna czekać, aż sami rodzice złożą deklarację w tej sprawie. Dyrektorka, która postąpiła zgodnie z prawem, wpadła w kłopoty.
Na początku 2023 roku w Bielsku-Białej powstała parafia prawosławna, która wybuduje własną świątynię. Niedawno erygowano w mieście także parafię greckokatolicką.
Szkoła Podstawowa nr 33 w Katowicach podzieliła uroczystość z okazji rozpoczęcia roku szkolnego na dwie części, pomiędzy którymi zaplanowała wyjście do kościoła. Uczniowie niezapisani na religię mają przez godzinę czekać w szkole.
W województwie śląskim działają tylko dwie cerkwie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Za mało, aby zaspokoić potrzeby religijne mieszkających tu Ukraińców.
40 proc. uczniów, którzy chodzą na katechezę, robi to pod presją rodziców, a około 90 proc. zna osobę, która jest zmuszana do uczestnictwa w tych zajęciach. "Każdy człowiek ma wolną wolę i może wybrać, a uczniom się to prawo zabiera" - mówi młodzież.
On - inżynier po Wyższej Szkole Inżynierskiej, 37 lat pracy w kopalni Jankowice. Ona - emerytowana nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej. Wieczorami zamykają się w kuchni i piszą ikony.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.