Obowiązkowy wybór między zajęciami z religii lub etyki miał być sposobem na podniesienie spadającej frekwencji na szkolnej katechezie. Mógłby przynieść jednak odwrotny skutek i kosztować za dużo, dlatego Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, wycofuje się z pomysłu.
Uczniowie i rodzice nie chcą wigilii klasowych z łamaniem się opłatkiem, modlitwą i czytaniem Biblii. Zamiast tego proponują świeckie spotkania zimowe.
Tylko ośmiu chętnych do nauki w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Katowicach, czyli dwa razy mniej niż w 2020 r. Kryzys powołań widać już w szkołach - kuria przyznaje, że z powodu braku katechetów zamiast dwóch godzin religii w szkołach może będzie tylko jedna.
Sosnowiec na lekcje religii w szkołach przeznaczy w tym roku ponad 6,9 mln zł, Rybnik koło 6 mln zł. Tymczasem wciąż ubywa uczniów, którzy chcą chodzić na te zajęcia.
Copyright © Agora SA