Z raportu Greenpeace'u wynika, że winne katastrofy na Odrze, do której doszło latem zeszłego roku, są spółki górnicze wydobywające węgiel kamienny na Śląsku. We wtorek (25 kwietnia) aktywiści zablokowali zrzut zasolonych ścieków z Kopalni Węgla Kamiennego "Halemba".
Z opublikowanego w zeszłym tygodniu raportu Greenpeace wynika, że śląskie spółki węglowe, które odprowadzają wodę do dopływów Odry i Wisły, są odpowiedzialne za wysokie zasolenie tych rzek. Polska Grupa Górnicza i Jastrzębska Spółka Węglowa odpierają te zarzuty.
Greenpeace opublikował raport z badań dopływów Odry i Wisły, do których wpadają ścieki z kilku śląskich kopalń węgla kamiennego. Organizacja nie ma wątpliwości: To spółki górnicze są odpowiedzialne za zeszłoroczną katastrofę ekologiczną na Odrze.
W związku z opadami deszczu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał na sobotę dwa ostrzeżenia hydrologiczne. Poziom wód w rzekach w Odrze i Olzie może się znacznie podnieść.
Zbiornik przeciwpowodziowy Kotlarnia planowany jest od 2000 roku. Przed powodzią ma uchronić Kuźnię Raciborską, a także rybnickie Stodoły.
Mieszkańcy Gliwic zaalarmowali w poniedziałek Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska po tym, jak w wodach Kanału Gliwickiego zauważyli dziwną pianę. Przedstawiciele WIOŚ nie są jeszcze w stanie stwierdzić, co spowodowało takie zjawisko w kanale.
Jak przekonują przedstawiciele Wód Polskich, zarządcy Kanału Gliwickiego, kilka tygodni po zaobserwowaniu w wodach kanału kilku ton śniętych ryb sytuacja się ustabilizowała. - Nie dzieje się tu nic niepokojącego - zapewniają.
Katastrofa ekologiczna na Odrze objawiła skrajną niekompetencję służb odpowiedzialnych za ochronę środowiska oraz rządu, który bagatelizował docierające sygnały związane z zagrożeniem rzeki.
Wody Polskie, zarządca Kanału Gliwickiego, informują, że od soboty z kanału wyłowiono już prawie sześć ton martwych ryb. Przekonują jednak, że sytuacja się "stabilizuje".
- Od soboty (3 września) z Kanału Gliwickiego wyłowiono już pięć ton martwych ryb - informują Wody Polskie, zarządca kanału. W środę sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja nad odcinkiem kanału, na którym obowiązuje zakaz korzystania z wód wprowadzony przez wojewodę śląskiego.
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek wprowadził we wtorek rozporządzenie dotyczące zakazu korzystania z wód Kanału Gliwickiego: od zachodniej granicy województwa śląskiego do śluzy Rudziniec. Powodem tej decyzji są wyławiane od kilku dni śnięte ryby.
- Od soboty (3 września) z Kanału Gliwickiego wyłowiono już trzy tony martwych ryb - poinformowały we wtorek Wody Polskie, które są zarządcą kanału. Nadal nie wiadomo, co jest przyczyną takiego zjawiska.
Po raz kolejny w Kanale Gliwickim, który łączy Odrę z Gliwicami, znaleziono martwe ryby. Na miejscu pracowali m.in. wędkarze i strażacy. Wyłowiono 300 kg nieżywych ryb.
Marcin Sakowicz z Zabrza zaginął 17 lat. W lipcu nurkujący w Odrze mężczyzna natknął się na wrak samochodu. Śledczy otrzymali właśnie wyniki badań DNA ludzkich szczątków znalezionych w aucie.
Jeśli idzie o katastrofę na Odrze, to niepotwierdzone, niemniej mocne podejrzenie jest takie, że to przyroda, jak zawsze zresztą, musi sobie poradzić ze skutkami zachłanności pewnej kategorii Polaków, którzy kierują się hasłem: "Szybko do pieniędzy".
Portal Onet opisał "tajną notatkę" sporządzoną przez PGW Wody Polskie. Ma z niej wynikać, że za zanieczyszczenie wody i śnięcie ryb w Kanale Gliwickim mogą odpowiadać Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy z Gliwic. Ta spółka dementuje jednak te doniesienia
Z powodu zatrucia Odry życie nad tą rzeką w kilku województwach zamarło - zniknęli wędkarze, turyści, w katastrofalnym położeniu znalazły się osoby prowadzącą tu swoje biznesy. A nad Kanałem Gliwickim?
Jak ustalił Onet, Bumar-Łabędy nie był jedynym zakładem odprowadzającym wodę do Kanału Gliwickiego, któremu przyglądali się w ostatnim czasie inspektorzy WIOŚ w Katowicach. Ścieki z dużym stężenia sodu, potasu oraz żelaza wykryto na terenie należącej do SRK Pompowni Gliwice.
- Premier Morawiecki nazwał niedawno rzeki "narodowym skarbem". To budujące, ale do tej pory z pewnością nie były one traktowane przez polityków jako skarb. Dominowało podejście przedmiotowe, patrzenie na rzeki jak na coś, co można wykorzystać i zużyć - mówi prof. dr hab. Piotr Skubała, ekolog, etyk środowiskowy, aktywista klimatyczny z Uniwersytetu Śląskiego.
Śląscy posłowie Koalicji Obywatelskiej rozpoczęli w piątek kontrole poselskie w regionalnych instytucjach odpowiedzialnych za stan jakości wód w rzekach.
Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie" w Gliwicach, zarządca Kanału Gliwickiego, poinformowało, że w kanale zaobserwowano w czwartek około 100 śniętych ryb.
- Podwyższone wartości rtęci wystąpiły w Kanale Gliwickim i Kędzierzyńskim - przyznał Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Jeszcze kilka godzin wcześniej minister Jacek Ozdoba informacje o rtęci w Odrze nazywał "fake newsem".
Profesor Marcin Drąg, chemik z Politechniki Wrocławskiej, w rozmowie z Radiem TOK FM zasugerował, że przyczyną wysokiego zasolenia Odry i w efekcie - śmierci żyjących w niej organizmów - mogą być odprowadzane do rzeki wody kopalniane.
Partia Zieloni domaga się odwołania pięciu wojewodów z regionów, przez które przepływa Odra. Politycy zarzucają im bezczynność.
Wody Polskie w Gliwicach poinformowały w poniedziałek, że w ciągu minionej doby na Górnej Odrze nie zaobserwowano przypadków śnięcia ryb.
Wody Polskie w niedzielę oświadczyły, że na przełomie lipca i sierpnia nie było żadnych dużych zrzutów wody do Odry. Gospodarz rzeki podkreśla, że wiązanie tego z zatruciem Odry jest przekłamaniem.
Wody Polskie w Gliwicach w niedzielnym komunikacie informują, że w ciągu ostatniej doby w Odrze na terenie województwa śląskiego nie znaleziono martwych ryb.
Prof. Andrzej Woźnica dwa tygodnie temu płynął Odrą. - To była piękna rzeka. Pojawienie się pierwszych martwych ryb to był znak, że dzieje się coś złego i to powinno zelektryzować gospodarzy rzeki i odpowiednie służby. Niestety w Polsce brakuje odpowiednich procedur - mówi naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego.
Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, podczas piątkowej konferencji powiedział, że rtęć w zatrutej Odrze wykryto na jej odcinku w województwie śląskim.
Choć zarządca Kanału Gliwickiego zaprzecza, że zaobserwowane tu kilka miesięcy temu śnięte ryby mają jakikolwiek związek z masowym pomorem ryb w Odrze, wędkarze unikają tego miejsca. - Ryby na tym odcinku zostały całkowicie wytrute - podkreślają wędkarze.
- Skażenie Odry nie ma związku ze zjawiskami, które zaobserwowano na Kanale Gliwickim - zapewnia zarządca kanału. Zanieczyszczenie rzeki widoczne jest już w województwach dolnośląskim i lubuskim.
W ciągu ostatniej dekady prawie czternastokrotnie wzrosła liczba przypadków, w których rodzice unikają zaszczepienia dzieci przeciwko chorobom zakaźnym. Najwięcej zbuntowanych rodziców jest w województwie śląskim.
Pozostałości mostu przez Odrę między Grzegorzowicami a Ciechowicami zostały wpisane do rejestru zabytków. - Żaden Tom Cruise ich nie wysadzi - cieszą się miłośnicy historii.
Zakończyła się budowa zbiornika Racibórz Dolny. Prace pochłonęły prawie 2 mld zł. Obiekt będzie chronił przed powodzią 2,5 mln mieszkańców trzech nadodrzańskich województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego.
Czy mieszkańcy dorzecza Odry szybciej się z sobą dogadają niż z tymi znad Wisły? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w książce "Czy płynie w nas Odra?" Od środy można ją bezpłatnie pobrać ze strony Regionalnego Instytutu Kultury w Katowicach.
U dwóch pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej w Skoczowie stwierdzono zachorowanie na odrę.
W województwie śląskim są już dwa ogniska odry, do zachorowań doszło w Gliwicach i w Lublińcu. Zaczepić przeciwko chorobie trzeba kilkaset osób.
W województwie śląskim potwierdzone zostały dwa przypadki zachorowania na odrę. Dziewięć osób, u których lekarze podejrzewają tę chorobę, czeka na diagnozę.
Podczas zaplanowanego na 21 czerwca spotkania z cyklu "Miasta Idei" będziemy rozmawiać o Odrze w Raciborzu. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 10 na Zamku Piastowskim w Raciborzu. Podczas warsztatów z mieszkańcami, aktywistami i przedsiębiorcami zastanowimy się nad rolą rzeki w mieście.
Copyright © Agora SA