Pogrzeb Kazimierza Kutza odbędzie się 28 grudnia w samo południe na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach. Ceremonia zostanie poprzedzona pożegnaniem w Centrum Kultury im. Krystyny Bochenek na placu Sejmu Śląskiego.
Przez 14 lat Kazimierz Kutz napisał dla nas prawie 700 felietonów. Dwukrotnie, z okazji 85. i 88. urodzin, wybraliśmy niektóre fragmenty, by pokazać świat według Kutza. On sam też to zrobił - w książce "Fizymatenta". Dziś przypominamy zdania z ostatnich 12 miesięcy. Niektóre brzmią, jakby się z nami żegnał.
Dzwonił do mnie co tydzień. Niby zapytać, czy dostałem już jego felieton, ale tak naprawdę, żeby pogadać. "Niech mi pan powie, co tam słychać w tych pięknych Katowicach" - prosił i dzielił się swoimi historiami.
Kazimierz Kutz będzie patronem placu lub ulicy w Katowicach - postanowili radni Katowic podczas czwartkowej sesji.
Zmarły 18 grudnia w Warszawie Kazimierz Kutz zostanie pochowany na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach. Spocznie obok innych wielkich artystów i osób zasłużonych dla Śląska.
Śmierć Kazimierza Kutza oznacza, że wiernego i mądrego kibica stracił Ruch Chorzów. - To był klub, który łączył wszystkich Ślązaków - opowiadał nam.
Kazimierz Kutz zmarł we wtorek po południu w warszawskim szpitalu, a wieczorem na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach wystawiano jego "Piątą stronę świata". Więc w pewnym wymiarze wciąż został z nami.
- Historia w "Piątej stronie świata" opowiada także o mnie. Mnie dotyczy, bo jest opowieścią nie tylko o Kazimierzu Kutzu, ale po prostu o Ślązakach - mówi aktor Dariusz Chojnacki, który wciela się w rolę alter ego reżysera w spektaklu "Piąta strona świata" w reżyserii Roberta Talarczyka w Teatrze Śląskim w Katowicach.
Jerzy Illg, redaktor naczelny wydawnictwa Znak wspomina Kazimierza Kutza. - Leżały mu na sercu nie tylko sprawy Śląska, ale całej Polski - mówi.
Renata Dancewicz wspomina zmarłego we wtorek 18 grudnia Kazimierza Kutza.
- Kazimierz Kutz przyjeżdżał do Szopienic, nigdy nie zapomniał, skąd pochodzi. O dzielnicy mówił, że to jest jego gniazdo - mówi Gerard Sacherski ze stowarzyszenia byłych hutników.
Kazimierza Kutza wspomina profesor Leszek Balcerowicz. - Wspaniale przeżył swoje życie. Jego dzieła zostaną zapamiętane - mówi.
Prof. Tomasz Nawrocki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego mówi o Kazimierzu Kutzu. Reżyser zmarł we wtorek 18 grudnia w wieku 89 lat.
Marek Wójcik, poseł PO, katowiczanin, mówi o Kazimierzu Kutzu. Reżyser zmarł we wtorek 18 grudnia w wieku 89 lat.
Elżbieta Bieńkowska, mysłowiczanka, komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług Unii Europejskiej, wspomina zmarłego we wtorek Kazimierza Kutza.
Zmarłego we wtorek Kazimierza Kutza wspomina Jan Olbrycht, poseł do Parlamentu Europejskiego, były marszałek województwa śląskiego.
Kazimierz Kutz często powtarzał: "Jeśli chcesz coś zrobić dla Śląska, to musisz stąd wyjechać". Niemal 20 lat temu, w styczniu 1999 roku Michał Smolorz wyjaśniał, skąd brało się u niego to przekonanie. Przypominamy ten tekst.
- Będzie nam teraz wszystkim, Ślązakom, bardzo ciężko. Kazimierz Kutz był przecież dla nas taką morską latarnią - wspomina Kazimierza Kutza Robert Talarczyk.
Dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego, mówi o zmarłym we wtorek Kazimierzu Kutzu.
- Znajomość z nim to był zaszczyt. Nie poznałem drugiego człowieka, tak oddanego sprawom Śląska - wspomina Kazimierza Kutza Antoni Piechniczek, chorzowianin, trener reprezentacji Polski, która w 1982 roku zdobyła trzecie miejsce w mistrzostwach świata w piłce nożnej.
- Odszedł śląski Odyseusz. Do śląskiej Itaki chciał dotrzeć przez wzburzone morze rzeczywistości - o śmierci Kazimierza Kutza mówi Alojzy Lysko, mieszkający w Bojszowach pisarz.
- Ludzi, którzy znali Kazimierza Kutza, można podzielić na dwie kategorie: tych, którzy go uwielbiali, i tych, którzy go nienawidzili. I jedni, i drudzy kierowali się przy tym kryterium: to jest ten, który potrafi nazwać rzeczy po imieniu - mówi Krystyna Klaczkowska, najbliższa współpracownica Kutza.
We wtorek w szpitalu w Międzylesiu zmarł Kazimierz Kutz. Zmarłego reżysera wspomina Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska
W szpitalu w Międzylesiu we wtorek po południu zmarł Kazimierz Kutz. Miał 89 lat. - Nie tak się ze mną umawiał, ale przynajmniej już nie cierpi - informację o śmierci wielkiego reżysera potwierdziła nam jego żona, Iwona Świętochowska-Kutz
Kazimierz Kutz i Jerzy Wójcik otrzymać mają w czwartek w Łodzi tytuł doktora honoris causa tutejszej Wyższej Szkoły Filmowej.
Radni Koalicji Obywatelskiej domagają się odwołania przewodniczącego komisji polityki społecznej rady miasta Piotra Pietrasza. Szef katowickiego PiS kilka dni temu zlustrował majątek ciężko chorego reżysera.
Fundacja Anny Dymnej zorganizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie reżysera Kazimierza Kutza. Piotr Pietrasz, szef katowickiego PiS, opublikował na Facebooku oświadczenie majątkowe reżysera sprzed trzech lat. - Himalaje żenady - skomentowali internauci.
Senat Szkoły Filmowej w Łodzi zdecydował o przyznaniu Kazimierzowi Kutzowi tytułu doktora honoris causa. Razem z nim uczelnia uhonorowała również Jerzego Wójcika, wybitnego operatora, z którym Kutz nakręcił dwa swoje filmy.
Stoja som na wiyrchu jak jaki guptok, pisza co tydzień te bojki, bo ludzie na nie czekajom jak wodzionka na maggi. Ostatnio tak mie rombło, toch myśloł, że już się niy dźwigna. Krew ze mnie uciekała, a teraz ucza sie chodzić.
"Jako region mamy problem z elitami na Śląsku, a nie ze Ślązakami. Deklarowanie tożsamości uznaję za coś absolutnie normalnego. Całkowicie nie do zaakceptowania jest natomiast minimalny wpływ śląskich elit na rząd, na decyzje parlamentarne".
Mnie, starego lenia, gigantyczna praca pani Magdaleny Grzebałkowskiej na sam widok kładzie na łopatki. Robi wrażenie cegły nie do przeczytania. Jest większa i grubsza od normalnej powieści. Znam poprzednie książki pani Magdaleny, więc ona nęci, bo jak zajmie się kimś, tnie jak szwedzki tartak. Przestrzega radykalnie reguł realizmu literatury faktu, nie zmyśla, nie sentymentalizuje i nie nakłania do przemądrzałych interpretacji, tylko zgłębia bezlitośnie. To szczęśliwy traf, że życie Krzysztofa Komedy, Zosi Komedowej i całej tej hałastry klezmerów rozsianych po całej Polsce dostało się w jej ręce.
Bezpłatne projekcje filmów, spotkanie z Kazimierzem Kutzem i retrospektywa jego dzieł, wizyta Doroty Kobieli i Hugh Welchmana oraz warsztaty i wykłady. To wszystko czeka na miłośników X muzy podczas czwartej edycji Bytom Film Festiwalu, która odbędzie się między 6 a 8 września.
Wszystko jeszcze przed nami, choć nie wiemy co, bo nie wiemy, ku czemu Polska naprawdę zmierza. To źle powiedziane: Polska się cofa.
Wszyscy umierają, ale po ostatniej fali upałów, fali, jakiej jeszcze nie było, gazety codzienne zaczęły puchnąć od nekrologów.
Wojna polsko-polska osiągnęła swoje apogeum: PiS zafundowało nam swój Stalingrad. Czy w obozie PiS-u znajdzie się jakiś feldmarszałek Paulus, który ogłosi kapitulację? Czy Unia może skapitulować przed Jarosławem Kaczyńskim? A Kaczyński przekazać władzę Macierewiczowi? Czy na Boże Narodzenie będziemy już poza Unią Europejską?
Wielka Artystka i Obywatelka, genialne dziecko ruchu hippisów - wolnościowego buntu młodych wyrosłych pod każdą szerokością geograficzną w podmuchu orientalnych kultur kontemplacyjnych z jej trawami i zapachami.
Pierwsze sygnały zapowiadają walkę o odzyskanie utraconej demokracji, obywatele wchodzą w bezpośrednią konfrontację z rządem, bo na niszczenie instytucji sądowniczych odpowiadają nieposłuszeństwem obywatelskim. Czeka nas burzliwa jesień na placach i ulicach wielu miast.
Każde gremium żywiące się ideologią zbawiania innych ma swoich apostołów, nawiedzonych ortodoksów i niepohamowanych radykałów.
Jak żyć w kraju spaskudzonego katolicyzmu, zdemolowanego państwa, z perspektywą na kolejny rosyjski parasol na nieboskłonie? Czy da się trwać bez europejskiej metafizyki i oświeceniowej demokracji, by na zapiecku swojej chaty gulgotać w nieskończoność lamentowaniem o wolności? Czy do końca świata trwać będzie śląska paralaksa?
Przez tę globalną kopaninę piekarze z Brwinowa nie upiekli chleba z niedzieli na poniedziałek. Nigdy coś takiego nie miało miejsca: jedenaście karnych na boiskach Rosji wyeliminowało piekarzy z pracy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.