- Ludzi, którzy znali Kazimierza Kutza, można podzielić na dwie kategorie: tych, którzy go uwielbiali, i tych, którzy go nienawidzili. I jedni, i drudzy kierowali się przy tym kryterium: to jest ten, który potrafi nazwać rzeczy po imieniu - mówi Krystyna Klaczkowska, najbliższa współpracownica Kutza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.