Na siaroński mroz "gorki" (gorący) "tyj" (herbata) z cytronom, a nawet z "gorzołkom" (wódką, ponoć nojlepszy jes rum - wtynczos momy tyj ze "sztromym" - prądem) niy styknie.
Gdy zarobił pierwsze pieniądze za komentowanie turnieju e-sportowego, miał nadzieję, że rodzice uwierzą wreszcie, że to nie zabawa. Tata dał się jednak przekonać dopiero wtedy, gdy zaczął jeździć na turnieje w krawacie, taksówką przysłaną przez...
W czym Dąbrowa Górnicza jest lepsza od Tokio? Ludzie wypowiadają się tu bardziej bezpośrednio, a żyją mniej intensywnie.
Zabraniał dziewczynom się malować, a nawet kosztować lodów. Chłopców też trzymał krótko, a i tak tłumnie się do niego garnęli. Właśnie rozpoczął się w województwie śląskim rok Stanisława Hadyny. To dzięki niemu rozlega się dziś po całej Polsce "Szła...
- Jerzy Owsiak przyciąga do siebie młodych ludzi, bo jest bardzo autentyczny. On nie udaje, w przeciwieństwie np. do polityków - mówi Wojciech Świtalski, student filozofii i muzyk z zespołu Mikrokosmos, który zagra w Bielsku-Białej dla Wielkiej...
Gubię się w Katowicach. Nie rozpoznaję Rynku. Zapamiętałem go jako mały i prostokątny. Tymczasem jest wielki i okrągły. Mam w pamięci niskie domy, szare i czarne od sadzy; teraz otaczają mnie budynki białe i wysokie - tak Włodek Goldkorn, ceniony...
Nikt inny w Polsce nie zabiegał z takim zapałem o zrozumienie dla Górnego Śląska - tego "domu wariatów, gdzie zacierają się granice, a historia bawi się ludźmi i narodami" - Kazimierza Kutza wspomina Marcin Wiatr.
Ich motto brzmi: "życie jest zbyt krótkie, żeby je przesiedzieć w fotelu". Trzeba wyjść z domu i zaryzykować. "Lepiej zgrzeszyć i później żałować, niż żałować, że się nie zgrzeszyło". Markowi Poprawie i Ireneuszowi Witkowi niestraszne nawet...
Wysypisko śmieci, sortownia odpadów, baza śmieciarek, strefa przemysłowa - jeśli jest coś, obok czego nigdy nie chciałbyś zamieszkać, to na pewno znajdziesz to w Lipniku. Gdy jeden z inwestorów zapowiedział, że zbuduje tu jeszcze kruszarnię betonu,...
W Afryce dzieci bardzo często chodzą na bosaka. Dlatego mają poranione stopy i połamane paznokcie. Dzięki akcji "Klapki dla Gambii" buty mają już tysiące dzieci.
Dotwalimy do 2019 roku i "dali" (nadal) "som my" (jesteśmy) na tym świecie. Jedni zaś bydom "flangiyrować" (żyć beztrosko), inksi sie "starać" (martwić), że tyn rok może być "niyherski" (kiepski, lichy). A w mojym "łebie" (głowie) "durch" (ciągle)...
- Jeśli ktoś twierdzi, że Czeczeni przyjeżdżają do Polski za chlebem, powinien odwiedzić ośrodek dla uchodźców i zobaczyć, jak żyją. Oni przyjechali tutaj, żeby ocalić życie swoje i swoich dzieci - mówi Marina Hulia.
Olga Drenda z Mikołowa obserwuje krasnale, grzybki, stare i nowe dekoracje naszych domów. Właśnie napisała o tym książkę i została za nią nominowana do Paszportów "Polityki".
Casu "żodyn" (nikt) niy cofnie, choćbymy "bajstlowali" (majstrowali) przi łostomajtych "kukuksurach" (zegarach z kukułką), "cyferblatach" (tarczach zegarowych), "sztalowali" (nastawiali) "wajzry" (wskazówki), a nawet "zasztopowali" (zatrzymali)...
- Na striptiz wszyscy czekali, chociaż panie na ogół były amatorkami. Dwie, może trzy były w tym naprawdę dobre - opowiada Zbigniew Kucz, który przez lata był konferansjerem w Varietes Centrum w Katowicach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.