Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie szkoły skupiają się na tym, jak pomóc młodym uchodźcom. Jednak w polskich szkołach uczą się także dzieci innych narodowości, otoczone znacznie mniejszym wsparciem.
Białorusinka kilka lat temu uciekła z kraju. W Polsce objęto ją statusem ochronnym i znalazła pracę. Po wizycie w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Katowicach obawia się, że białoruskie służby ją wytropią.
Nie ma dnia, aby w lesie ktoś nie prosił o pomoc w ujawnieniu przed Strażą Graniczną. Spotkałam Sudańczyków, Erytrejczyków i Somalijczyków, na których teraz "polują" narodowcy.
Większość uchodźców z Ukrainy ułożyła sobie życie w Polsce. Pomocy potrzebują nadal ludzie starsi, niepełnosprawni czy z gromadą dzieci. - Nasze państwo potraktowało ich jak pakunki, które można przerzucać - mówi Grażyna Staniszewska.
Pogarszają się nastroje wobec uchodźców w Polsce. 42 proc. Polaków uważa, że nie należy przyjmować żadnych uchodźców, a są regiony, gdzie ten odsetek sięga 70 proc. Ale uchodźca-lekarz? Uchodźca-zięć? Dlaczego nie!
Kawere Ezra Ssewamala to pisarz z Ugandy, który złożył w Polsce wniosek o ochronę międzynarodową. Jeśli wróci do kraju, grozi mu nawet śmierć.
Ukraińskie władze zmieniają procedury obsługi konsularnej. Ukraińcy za granicą będą musieli żyć bez ważnych dokumentów, albo wrócić do domu i... na front.
Dyskusja dotycząca tzw. nielegalnych migrantów przypomina przerzucanie się gorącym kartoflem. Niemal wszyscy chcą się go pozbyć.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiada przedłużenie do 3 grudnia kontroli na granicy ze Słowacją. Tymczasem Słowacy nie zamierzają odpuścić kontroli z Węgrami. Na szlaku bałkańskim uchodźcom coraz trudniej się poruszać.
Pani Swietłana przyjechała tuż po wybuchu wojny w Ukrainie do Polski wraz z chorą na SMA córką. Nigdy nie wyjeżdżała z kraju, a mimo to straciła status UKR i świadczenia pomocowe.
Polska przedłużyła tymczasową kontrolę na granicy polsko-słowackiej do 22 listopada, ale wciąż wielu uchodźców próbuje przekraczać granicę. Wielu z nich błąka się po beskidzkich lasach.
- Zdecydowaliśmy się uciekać, bo przez te ostatnie 10 lat niemal nikt z naszej rodziny nie przeżył, a nasz dom poważnie ucierpiał. Syrię bombarduje dziś każdy, kto chce. Jesteśmy takim poletkiem do bomb - mówi Habib, nauczyciel. Jego rodzina, jak wiele innych, utknęła w Słowacji.
7 września Ewa z Tarnowskich Gór wyszła na spacer z psem. Kiedy wróciła, przed jej kamienicą stało siedmiu funkcjonariuszy ze Straży Granicznej, CBŚ i policji.
Od kilkunastu miesięcy w Bielsku-Białej mieszkają uchodźcy z Afganistanu. Nie spotykały ich tutaj żadne większe nieprzyjemności. Aż do czwartku.
Od ponad dwóch lat aktywiści pomagają ludziom, którzy ukrywają się w lasach przy polsko-białoruskiej granicy. - Kiedy skończycie? - pytam. - Pewnie nigdy - odpowiadają.
"Presja migracyjna na Śląsku nie maleje" - tak Straż Graniczna zatytułowała swój komunikat po zatrzymaniu sześciu Wietnamczyków. Czy to naprawdę jest presja?
Ukrainki i Ukraińcy, którzy uciekli do Polski przed wojną, nie chcą opowiadać historii, których tłem jest ksenofobia i wrogość. - Jesteśmy wam wdzięczni - mówią, choć przyznają, że mają też przykre doświadczenia. Uważają, że referendum w sprawie migrantów może pogorszyć sytuację.
- To dla naszych chłopaków - Luba Panczuk w chustce na głowie skrywającej brak włosów po chemioterapii pokazuje worki wypełnione lekarstwami. Choć sama potrzebuje pomocy, od początku wojny pomaga też innym.
Ukraińskie uchodźczynie bały się z nami o tym rozmawiać, bo nie chcą urazić Polaków. Jednak w polskiej fabryce i na zbiorach pieczarek po raz pierwszy w życiu poczuły się jak ludzie gorszej kategorii.
Wracać do domu, czy zostać w Polsce? - Często słyszę: "Po co tu siedzieć, skoro Chersoń jest już wyzwolony?". Ale ja siedzę, bo boję się o syna - mówi Kateryna Chruszczowa.
Śląska Straż Graniczna zatrzymała na lotnisku obywateli Syrii, którzy uciekając przed wojną i biedą, próbowali się schronić w Europie.
Między Iranem a Pakistanem mieści się Beludżystan. To właśnie stamtąd, również przez granicę polsko-białoruską, uciekał Mahmood.
Wiceburmistrz Cieszyna Przemysław Major nazwał nazistami pograniczników i polityków PiS. Prokuratura Rejonowa w Żywcu oskarżyła go o zniesławienie i znieważenie. Sąd warunkowo umorzył postępowanie na rok. W Bielsku-Białej odbyła się rozprawa apelacyjna.
W Rybniku pracę duszpasterską rozpoczął ojciec Romuald Opiełka, który przez 24 lata sprawował posługę w Ukrainie, m.in. w parafii w Sławutyczu, wśród likwidatorów Czarnobyla. Do Polski przyjechał z żoną i dzieckiem.
Katolicka influencerka została skazana za to, co mówiła o konflikcie w Ukrainie i o uchodźcach.
W Sopotni Wielkiej policjanci zatrzymali busa. Jechało w nim 19 obywateli Syrii, którzy uciekli ze swojego kraju przed wojną.
Deficyt tanich mieszkań w Rybniku. Miasto dostało 3,9 mln zł z funduszy unijnych na remont pustostanów dla Ukraińców, uciekających przed wojną. W przyszłości mieszkania te będą lokalami socjalnymi dla rybniczan.
W ostatnich tygodniach Straż Graniczna zatrzymała w woj. śląskim wielu obywateli Afryki i Bliskiego Wschodu. Co się z nimi stało?
W wodzisławskiej bursie przy Szkole Podstawowej nr 28 przebywa obecnie 48 uchodźców z Ukrainy. To głównie matki z dziećmi.
Mohamed z Maroka chciał lepszego życia. Marzył o Paryżu, dotarł piechotą do Polski, gdzie zatrzymała go śnieżyca. - Boję się, że amputują mi stopy - mówi.
Serhij Sydorenko 30 lat temu stracił wzrok. W Ukrainie nikt nie chciał mu pomóc. W Katowicach po raz pierwszy mógł zobaczyć swoją żonę.
Prokuratura Rejonowa w Żywcu oskarżyła Przemysława Majora, zastępcę burmistrza Cieszyna, o popełnienie przestępstwa zniesławienia i znieważenia. Sąd zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania na rok.
Fundacja ADRA Polska otworzy w Katowicach w środę (14 grudnia) Centrum Integracyjne dla Cudzoziemców. Jego celem będzie pomoc przymusowym migrantom z Ukrainy w odnalezieniu swojego miejsca w polskim społeczeństwie.
- Na terenie województwa mieszka już populacja imigrantów dorównująca swoją liczebnością jego największym miastom. Możemy uznać, że powstało nowe miasto, Migrantowo Śląskie - mówi dr Rafał Cekiera, socjolog z UŚ, który zbadał sytuację obcokrajowców w regionie.
Małżeństwo z Gliwic od początku wojny w Ukrainie gościło u siebie uchodźców, ale pieniędzy z rządowej zapomogi nie dostali od razu. Odzyskali je dopiero po miesiącach batalii z urzędnikami i teraz przekażą je Ukrainie.
Do 23 listopada ma być prowadzona zbiórka rzeczy potrzebnych do przetrwania uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej. Zbiórkę organizuje kolektyw No Boarders Team. Rzeczy można przynosić do Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. Kopernika 14 w Katowicach.
Prokuratura Rejonowa w Żywcu oskarżyła Przemysława Majora, zastępcę burmistrza Cieszyna, o popełnienie przestępstwa zniesławienia i znieważenia.
"Cześć, bardzo cię przepraszam, że niepokoję, ale stoję na ulicy w Zgorzelcu, w Polsce. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić" - mówi mi Akram przez telefon.
Wspólny Dom na Osiedlu Witosa w Katowicach będzie placówką, która zapewni dzieciom z Ukrainy opiekę i warsztaty edukacyjne. Na pomysł jej otwarcia wpadł Yugo Azuma, mieszkający na Śląsku Japończyk, który zebrał pieniądze na start wśród swoich rodaków.
Jawid codziennie wsiada rano na stacji w Bielsku-Białej do pociągu i jedzie do Tychów. Prowadzi tam budkę z kebabem. Wraca w środku nocy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.