Niewielka szkoła tańca w Jaworznie. Sala taneczna na piętrze jednego z domów przy ul. św. Barbary. Małe tancerki upadają na parkiet, podczas gdy inne podskakują, jak najwyżej się da. Gwiazda bez użycia rąk to tu codzienność.
Downi "szkolorze" (uczniowie) mieli tabulka i rysik abo "konsek" (kawałek) drotu, a na "frisztik" (śniadanie) do "szule" (szkoły) brali "ponka" (jabłko) i "klapsznita" (kanapka) z "fetym" (smalcem). Dzisioj niy muszom nawet nosić "buchow" (książek),...
Jednym z bardziej osobliwych obiektów w zbiorach Muzeum Śląskiego w Katowicach jest sztandar-gorset, dzieło Marii Pinińskiej-Bereś, artystki niezwykłej, której życie było wędrówką pod prąd.
Chciałoby se "dychnońć" (odpocząć) po Wielkanocy, a tu zaś muszymy "fajrować" (świętować). Bo zaniydugo majowka, a potym trza "narychtować" (przyszykować) "fany" (flagi, sztandary, chorągwie) i "fanki" (chorągiewki) abo Narodowe "Maszki" (Kokardy)....
Kamienica przy ul. Wolności w Zabrzu, piętro drugie. Na drzwiach pokoi wiszą karteczki z nazwiskami lokatorów - po trzech w każdym. Wspólna kuchnia i palarnia. Ścianę w salonie zdobią odbite dłonie tych, którzy pokoje już opuścili i zaczęli nowe...
Fantastyczna figura kobiety o czterech rękach, powiązana z wizerunkiem globu, po którym wędruje ślimak winniczek. Tylko artysta wizjoner mógł wymyślić tak karkołomny puchar zawodów balonowych. Jego model można oglądać w Muzeum Śląskim w Katowicach.
- Wstyd mi, że rząd nakręca spiralę hejtu kierowaną w nauczycieli. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale nie ma mojej zgody na traktowanie ludzi w tak ohydny sposób, jakim jest publiczne obrażanie, wyzywanie, oczernianie i znieważanie - mówi Marta...
"Pojakymu" (dlaczego) na Wielkanoc na biołym "tisztuchu" (obrusie) "umojonym" (przystrojonym) brzoskom stojom "wele" (koło) siebie "agnusek" (z łac. Agnus Dei - Baranek Boży) z "fankom" (chorągiewką), "hazok" (zając), "cipka" (pisklę kurczaka) i...
- Dzięki świetnej polonistce dzioucha z familoka poznała poezję, zakochała się w teatrze i została aktorką - mówi Grażyna Bułka, aktorka Teatru Śląskiego w Katowicach.
- Jestem Ślązaczką, ale też Polką i Europejką. Nie ma chyba potrzeby zawężać tego do jednej tylko kategorii - mówi pochodząca z Rybnika prof. Lidia Grychtołówna, jedna z najwybitniejszych polskich pianistek, która stała się bohaterką muralu...
Tablica jest ciężka. Z trudem znosimy ją po stromych schodach. Nogi się pod nami uginają, zanim przejdziemy dwieście metrów. Ale Święta Weronika ocierająca pot z twarzy Pana Jezusa po raz pierwszy od dziesięcioleci ujrzała światło dzienne.
Eugenia zdjęła buty ze zmęczonych nóg, bezpretensjonalnie podciągając kolana pod brodę. Światło małej lampki wyostrzyło jej rysy, nadało włosom czerwonawy odcień i podkreśliło zieleń oczu. I wtedy usłyszała dolatujący z sąsiedniego pokoju...
Godzina dla Ziemi? Dokładnie na tyle nas stać, bo zaraz potem przychodzą niekończące się zwyczajne godziny i dni pośpiechu, nieuwagi, chciwości, braku umiarkowania i szaleńczego pędu na oślep.
Jak rosło współczesne centrum Katowic? Dlaczego nie udało się powtórzyć nigdzie indziej projektu bloku "Górnik" i dlaczego zniszczona została historyczna zabudowa miasta? Odpowiedzi daje Aneta Borowik w książce "Nowe Katowice. Forma i ideologia...
"Sen nocy letniej" Szekspira wydarza się w ateńskim lesie. Ten w wykonaniu grupy aktorów pod czujnym okiem ich artystycznego przewodnika, Dariusza Jezierskiego, ma miejsce w Rudach Raciborskich - w uroczysku Buk, które znów powoli budzi się do życia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.