Lilia tęskni za domem, ale jeszcze nie wie, co zrobi. Kola chce być strażakiem i zostaje w Polsce. Sonia zdała na stomatologię w Charkowie, więc musi wyjechać. Wszyscy przyznają, że na obczyźnie nie jest łatwo, ale dzięki Polakom jest całkiem dobrze.
Rodzina Ustinowów przeniosła się do Polski nie tylko z powodu wojny. Chcieli, aby ich niepełnosprawny syn został zawodowym sportowcem. W 2022 roku Danił dostał polskie obywatelstwo i zdobył pierwsze miejsce w mistrzostwach Polski w tenisie stołowym.
Anna Hera organizuje weekendowe wycieczki po naszym kraju. Pomaga kobietom przezwyciężyć traumę wojny i głębiej poznać polską kulturę.
Gdy oglądamy zdjęcia i filmy z naszych rodzinnych miast, umieramy po kawałku. Nasze życie zostało pochowane w tych ruinach naszych domów - mówią Ukrainki, które mieszkają w Katowicach.
Ukraińcy uciekający przed wojną według przepisów specustawy mogą wyjechać z Polski na nie dłużej niż miesiąc, ale część z nich zaledwie po kilku dniach pobytu za granicą utraciła PESEL.
Polskie szkoły, w których brakuje około 20 tys. nauczycieli, przyjęły 195 tys. uczniów z Ukrainy. Czy ukraińscy nauczyciele, którzy teraz mieszkają w Polsce i są gotowi do pracy, mogą się przydać?
Gdy zaczęła się wojna, ośmioletni Wadym Bezuch z Charkowa razem z mamą i młodszą siostrą uciekli do Polski. Ale zamiast iść do szkoły, chłopiec musiał spędzić miesiące na rehabilitacji. Na przejściu dla pieszych potrącił go samochód.
Gdy pierwsze rosyjskie rakiety spadły na spokojne ukraińskie osiedla, światowe media opublikowały na pierwszych stronach portret Ołeny Kuryło. Setki kawałków szkła zamieniły jej twarz w krwawą maskę.
Samorządy upominają się u wojewodów o pieniądze dla osób, które przyjęły pod swój dach uchodźców z Ukrainy. Tylko w Bielsku-Białej zaległości wynoszą już ponad 1,7 mln zł. Na pieniądze czekają także m.in. Cieszyn, Gdańsk, Kraków.
Nawet w czasie pokoju rodzice dzieci niepełnosprawnych mają "swoją wojnę". A gdy wybucha prawdziwa wojna?
Z powodu wojny Ukrainę opuściło około 6,5 mln osób. Teraz powoli wracają do domów. Według danych ONZ zrobiło to już już około 2,7 mln obywateli.
Dla ukraińskich artystów Śląsk stał się nowym światem. Dla wielu - odkryciem kulturowym. Znaleźli tu wsparcie i możliwość dalszej pracy.
Co czwarty spośród 400 tys. ukraińskich uchodźców w wieku produkcyjnym znalazł w Polsce legalną pracę. Jednocześnie większość, głównie kobiety, nie może wykorzystać swoich kwalifikacji.
Około dwustu uchodźców z Ukrainy znajdzie schronienie w domu studenckim "Rzepicha", należącym do Politechniki Śląskiej. Uczelnia wyremontowała budynek i wspólnie ze sponsorami wyposażyła pokoje.
Ludmiła i Serhiej pochodzą z Donbasu. Uciekli przed wojną w 2014 roku, zaraz po atakach wspieranych przez Rosję separatystów i aneksji Krymu. By pomóc nowym uchodźcom z Ukrainy, chcą otworzyć hostel.
Rzeszów od wybuchu wojny w Ukrainie zyskał ponad połowę mieszkańców. Gdańsk i Katowice mają o jedną trzecią więcej obywateli. Unia Metropolii Polskich przygotowała szczegółowy raport na temat uchodźców z Ukrainy.
- Do polskiego systemu oświaty trafiło 166 tys. nowych uczniów - poinformował na początku kwietnia Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Dodał, że to wielkie wyzwanie, któremu stawiają czoła dyrektorzy i organy prowadzące. - Ale stawiają czoła, póki co, bez większych problemów - mówił na antenie wPolsce.pl.
Zdjęcie pustych wózków dla dzieci, które ludzie zostawiali ukraińskim matkom na dworcu w Przemyślu, stało się symbolem pomocy, jakiej Polacy udzielają uchodźcom.
Po odwołaniu dużej imprezy kabaretowej na stadionie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zaangażował Ukrainki do mycia krzesełek. Panie zarabiają 19,7 zł na godzinę.
Olena, 52-latka z Kijowa, mieszka teraz w Gliwicach. Jej mąż zginął na początku marca, a ona nie może sobie sama poradzić ze stratą. Uchodźcy z Ukrainy potrzebują pomocy psychologów, aby dalej żyć - dla siebie i swoich bliskich.
Około tysiąca osób bawiło się w sobotę na pikniku przy akademikach w Ligocie. Mieszka tu wielu uchodźców z Ukrainy.
Według oficjalnych szacunków, od początku wojny na Ukrainie ucierpiało co najmniej 548 dzieci, w tym 197 zmarło. Rodzice, którzy z różnych powodów nie mogą opuścić Ukrainy, starają się umieścić swoje dzieci w bezpiecznych miejscach, także w Polsce.
W Sosnowcu powołano Centrum Profilaktyki i Psychoterapii Traumy dla ukraińskich uchodźców. To wspólna inicjatywa Stowarzyszenia Moc Wsparcia i gminy Sosnowiec. - Pracując z tymi osobami czujemy się jak na pierwszej linii frontu. Traumy wojennej jest tak dużo i w tak wielu przypadkach, że może być to zbyt ciężkie do uniesienia - mówi Adrian Drdzen ze stowarzyszenia.
Oksana Jewko od trzech lat mieszka w Katowicach. Od początku wojny w Ukrainie pomaga rodakom uciekającym przed wojną. Kobieta uważa, że Polacy dają teraz uchodźcom nie tylko żywność i schronienie, ale także leczą zranione wojną serca Ukraińców.
Wśród przybyszów z Ukrainy są osoby bardzo dobrze wykształcone, które po stosunkowo krótkiej asymilacji i adaptacji mogą zasilić sektor produkcji i usług o wysokim stopniu złożoności i innowacyjności
"Na wstępnie zaznaczam, że nie mam nic do Ukraińców" - tak zaczyna się jeden z listów, z którego dowiemy się, jak dużo autor ma do Ukraińców. W innym zatroskany o dobro wspólne obywatel martwi się o parkiet w Pałacu Goldsteinów przy placu Wolności w Katowicach. Bo chodzą po nim Ukraińcy.
Wiceprezydent Rybnika zaprosił szefów miejskich jednostek na urodzinową kawę. W zamian poprosił o upominki w postaci bochenków chleba, pęt kiełbasy i kostek sera, by od razu przekazać je uchodźcom z Ukrainy.
Na chwilę przed każdym bombardowaniem koty Iriny drapały podłogę, ostrzegając ją w ten sposób przed niebezpieczeństwem. Udało jej się cudem wydostać z Charkowa.
Duch roku 2022. Strzeżcie go dobrze. Nie pozwólcie, aby zamienił się w nagłówek wiadomości, która zniknie po trzydziestu sekundach, by ustąpić miejsca kolejnym sensacjom.
Kobiety z Ukrainy, które zamieszkały w akademiku w Ligocie, teraz pomagają przygotować drugi z budynków na przyjęcie swoich rodaków.
W Katowicach zatrzymało się ponad 2 tys. uchodźców z Ukrainy. Władze Katowic spodziewają się, że ta liczba się zwiększy i szukają dla nich kolejnych miejsc. - Nie chcemy, by mieszkali w salach gimnastycznych. Dobrze, że wiele osób i firm nam pomaga - mówi Jerzy Woźniak, wiceprezydent Katowic.
Krzysztof i Lucyna Zwolańscy z Katowic ani na moment się nie zawahali, kiedy sąsiad Ukrainiec przybiegł do nich i powiedział, że jego znajomi uciekają przed wojną i nie mają się gdzie zatrzymać. Przyjęli ich do siebie.
Gliwicka firma SMSAPI, która dostarcza firmom platformę do komunikacji za pomocą wiadomości tekstowych, udostępni swój system (wraz z pakietem darmowych wiadomości SMS) organizacjom angażującym się w pomoc ukraińskim uchodźcom.
Służby wojewody liczą na to, że mieszkańcy regionu dadzą schronienie Ukraińcom, którzy uciekli przed wojną. Część z nich będzie musiała opuścić hotele i zajazdy, w których są teraz. Wszystko rozbija się o pieniądze.
Pokazy filmów, koncerty i aukcje, zbiórki książek oraz darów, a także propozycje spędzenia czasu dla dzieci i młodzieży z Ukrainy oferują instytucje kultury i kina ze Śląska.
W czwartek, 24 marca na Stadionie Śląskim odbędzie się Piknik Wsparcia dla Ukrainy. W planach jest zbiórka darów, występy muzyków, bieg charytatywny i inne atrakcje.
W niedzielę (6 marca) zmieniono miejsce punktu recepcyjnego dla uciekających przed wojną Ukraińców. Od rana działa w Instytucji Kultury Katowice Miasto Ogrodów przy pl. Sejmu Śląskiego. - Jest czynny całą dobę - podkreśla rzeczniczka prasowa wojewody śląskiego.
"Półki dobra" to punkt przypominający sklep, ale różnica jest zasadnicza. Za żywność, odzież, środki czystości uchodźcy z Ukrainy nic nie płacą. To dary zebrane przez mieszkańców Rybnika.
Teatry, instytucje muzyczne, domy kultury i inne placówki w regionie wspierają Ukrainę w walce. Organizują koncerty, podczas których m.in. zabrzmi hymn tego państwa czy też zapraszają Ukraińców na darmowe spektakle i warsztaty. Akcjom tym towarzyszy zwykle zbiórka darów lub pieniędzy dla poszkodowanych w wojnie.
Pomagajmy mądrze! Sprawdzajmy dokładnie, co jest potrzebne, i nie przynośmy żadnych używanych ubrań - apelują organizatorzy zbiórek na rzecz Ukraińców. - 5 proc. przekazanych ubrań nadaje się do użytku. Z resztą jest tylko kłopot - słyszymy w Katowicach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.