Ze szpitala na Ceglanej chorzy po operacji zaćmy wypisywani są dwie godziny po zabiegu. Niektórych to oburza. Chyba niesłusznie, bo tak robi się w bardzo wielu szpitalach. Różnica polega na tym, że w małych pacjenci nie czują się zagubieni, a w wielkich mają wrażenie chaosu.
Czeski pacjent lubi się o nic nie martwić. Chce, żeby go lekarze przed operacją zapewniali, że wszystko pójdzie dobrze. Polak woli słyszeć najgorsze. A po operacji mówi: "No, nawet nie było tak źle!" i wtedy wychodzi zadowolony.
Kilkanaście lat temu Jakub zadźgał mężczyznę. - Pozostanę tym samym dobrym człowiekiem, choćbym miał do końca życia być samotny - napisał niedawno na Facebooku. Kilka miesięcy później zabił swoją matkę.
Śląski NFZ napisał do spółki Centrum Dializa, że gotów jest wycofać się z wypowiedzenia jej kontraktu, o ile poprawi warunki leczenia. Do remontu przymierza się jednak też starosta pszczyński. Fundusz zapewnił go, że ogłosi konkurs, w którym będzie chciał przyznać szpitalowi nowy kontrakt.
Pracownicy izby przyjęć w Szpitalu Wojewódzkim nr 4 w Bytomiu boją się, że jak co roku w trakcie długiego majowego weekendu, odwiedzą ich tłumy pacjentów, którzy wcale nie potrzebują nagłej pomocy. I apelują, żeby z "byle czym" nie przychodzić, bo zabiera się czas na ratowanie życia innych.
Rafał Piotrowski, 42-letni mieszkaniec Sosnowca, w grudniu dowiedział się, że nie żyje. W szpitalu zmarł pacjent o takim samym jak jego nazwisku. Odkręcić wszystko może wyłącznie sąd. Nie zrobił tego od ponad miesiąca.
Śląski NFZ obliczył nowe ryczałty dla szpitali, które znalazły się w tzw. sieci. Wiele placówek ma teraz mniej pieniędzy, a te, które dostały więcej, wcale nie są pewne, czy opłaca im się leczyć więcej chorych.
Pacjenci z wirusowym zapaleniem wątroby typu C mogliby mieć na Śląsku nieograniczony dostęp do leczenia terapią bezinterferonową, która pomaga szybko pozbyć się wirusa z organizmu. Nie zawsze się tak dzieje, bo lekarze przedkładają interes szpitala ponad dobro chorych.
- Ty żyjesz?! - Rafał Piotrowski, 42-latek z Sosnowca odebrał telefon od swojego szwagra. Dowiedział się, że następnego dnia zaplanowany jest jego pogrzeb. Na tablicach wiszą nekrologi, rozkopano także grób mamy, w którym miały zostać złożone jego prochy.
W Mysłowicach kobieta zmarła w domu w środku nocy. Mąż dzwonił, gdzie tylko mógł, ale nikt nie chciał przyjechać, by stwierdzić zgon. Bo wciąż w tym państwie nie ma przepisów, które kogoś by do tego zobowiązywały.
Śląski NFZ wydał oświadczenie, w którym zapowiada, że kontrakty na oddział chorób wewnętrznych w szpitalu spółki Vito-Med w Gliwicach na Radiowej oraz na izbę przyjęć zostaną przedłużone o trzy miesiące.
Prawie wszyscy neurolodzy zatrudnieni w szpitalu Vito-Med w Gliwicach oświadczyli, że skoro śląski NFZ nie chce dać placówce kontraktu na internę, odejdą z pracy. To oznacza, że na obszarze Gliwic i powiatu gliwickiego nie będzie wkrótce ani jednej neurologii i ośrodka leczącego udary mózgu.
Onkochusta to nie tylko sposób na przykrycie głowy w trakcie chemioterapii, przy której wypadają włosy. To także wyraz nadziei na wyzdrowienie i kobiecej solidarności. W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. Gibińskiego w sobotę przez sześć godzin chusty szyło 17 kobiet. Zużyły 120 metrów materiału. Dominowały wiosenne wzory i kolory, na przykład kolorowe ważki, groszki, kwiaty, kratka i prążki.
150 zł na godzinę - tyle płaci już podobno chirurgom naczyniowym częstochowski szpital na Parkitce. Tak wyśrubowane stawki będą miały destrukcyjny wpływ na szpitale w całym województwie.
Rezydenci, którzy dogadali się z ministrem zdrowia, zaapelowali do lekarzy o powrót do klauzuli opt-out. Na Śląsku niewielu doktorów ich posłuchało.
Śląski NFZ ostatecznie odmówił wczoraj ogłoszenia konkursu dla oddziału chorób wewnętrznych w szpitalu Vito-Med w Gliwicach. To praktycznie przesądza o upadku szpitala, który ma jeden z lepszych w województwie oddziałów udarowych. Do jego uratowania, a tym samym ratowania chorych z udarem, wystarczyłoby kilka milionów. Fundusz twierdzi, że nie ma takich pieniędzy. Trudno w to uwierzyć.
Szpital Vito-Med w Gliwicach na Radiowej może wkrótce splajtować. Powód: interna, czyli jeden z dwóch działających w placówce oddziałów, od kwietnia nie będzie miała kontraktu. Śląski NFZ, mimo obietnic, nie ogłosił dla niej konkursu.
"Głos matek ma moc zmiany" - tak Fundacja Rodzić po Ludzku zatytułowała kolejną akcję, w której kobiety mogą oceniać warunki na oddziałach położniczych i to w jaki sposób są traktowane przez lekarzy i położne. W województwie śląskim do oceny jest ponad 30 oddziałów.
Kryzys na pediatrii. Lekarze odchodzą, a pieniędzy coraz mniej, bo od października NFZ płaci 100 procent tylko wtedy, kiedy dziecko jest leczone co najmniej cztery dni. - Mamy na siłę trzymać dzieci w szpitalu? Przecież to absurd! - denerwują się pediatrzy.
Dariusz Jorg, oskarżony o korupcję były dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach, został właśnie doradcą w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Za zgodą wicemarszałka Michała Gramatyki Jorg ma analizować funkcjonowanie szpitala.
Kuba właśnie odzyskuje wzrok w oku, które cztery lata temu oparzył wapnem. Ten cud dokonuje się za sprawą komórek macierzystych. Metodę ich namnażania wymyślili Włosi, ale najwięcej na świecie przeszczepili ich okuliści z Okręgowego Szpitala Kolejowego w Katowicach. W Wiśle świętowali swój sukces.
"Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju kolejną ofiarą reformy służby zdrowia" - tak dyrekcja szpitala zatytułowała komunikat, w którym informuje, że od kwietnia zamknie pediatrię i gastrologię. Ograniczy też przyjęcia na nefrologii. Powód to "trudna sytuacja organizacyjna szpitala". Chodzi o lekarzy - jedni wypowiedzieli klauzulę opt-out, a inni zwolnili się z pracy.
Na początku jeszcze próbował się uśmiechać, gdy robiłam do niego głupie miny, takie jak do wnuków, ale potem przestał już reagować. Zamknął oczy, zapadał się w sobie.
Zakończyło się wielkie szycie pościeli dla najmniejszych pacjentów Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Wolontariuszki i wolontariusze, którzy odpowiedzieli na apel przedszkola TIKA w Bytomiu, uszyli wspólnie 92 prześcieradełka, 37 kolorowych kołderek, 80 poszewek na tzw. gniazdka, 40 poduszek do karmienia oraz 50 rożków, w które można opatulić noworodki.
W Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku tylko 12 spośród 55 lekarzy zmusza się do pracy na dwóch oddziałach naraz. A 400 pacjentów naraz pod opieką jednego dyżurnego lekarza to wcale nie tak dużo, bo są w regionie szpitale, w których jeden lekarz dogląda 600 chorych - tak na zarzuty psychiatrów odpowiada dyrekcja szpitala w Rybniku.
Szpital Specjalistyczny im. Michałowskiego w Katowicach będzie miał od kwietnia kontrakt niższy aż o 38 proc. - Protestujemy, bo inaczej będziemy musieli odsyłać pacjentów i zwalniać ludzi - mówi dr Jan Kawecki, dyrektor szpitala.
Pięć szpitali podległych marszałkowi województwa śląskiego twierdzi, że śląski NFZ zaproponował im za mało pieniędzy za nadwykonania za okres od stycznia do września zeszłego roku. Spór dotyczy łącznie 7,5 mln zł. Sprawa może skończyć się w sądzie.
W Sądzie Rejonowym w Gliwicach rozpoczął się w poniedziałek proces kobiety, która spreparowała dokumentację medyczną wskazującą, że ma raka. Na tej podstawie lekarze wycięli jej żołądek, śledzionę i fragment przełyku.
Mieszkance Sosnowca przed siedmioma laty wycięto torbiel w jajniku. Mówi, że o mało nie umarła, bo po zabiegu nie wyjęto jej chirurgicznej chusty. Szpital, w którym to miało się stać, jednak się wypiera.
Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko i Marek Kreis, dyrektor Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka podpisali w piątek umowę, na mocy której szpital otrzyma ze środków unijnych 30 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na nową aparaturę medyczną oraz także nowy system informatyczny wraz ze sprzętem komputerowym.
Marian Jarosz po raz trzeci złożył dymisję z funkcji prezesa Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach. Prezydent Zygmunt Frankiewicz tym razem ją przyjął. Pracownicy szpitala odetchnęli z ulgą: - Szkoda tylko, że tak długo musieliśmy czekać - wzdychają.
Po konkursie z 2011 roku na leczenie dla szpitali wybuchł tak wielki skandal, że NFZ przez siedem lat odkładał rozpisanie kolejnego. Odbywa się on dopiero teraz, ponieważ fundusz chce w niektórych specjalnościach drastycznie zmniejszyć liczbę szpitali, którym przyzna kontrakty. Czy i tym razem skończy się to awanturą?
Sekcja zwłok nie wykazała, jaka była przyczyna śmierci bezdomnego mężczyzny, który przez 27 godzin był trzymany na podłodze w salce z otwartym oknem na izbie przyjęć w szpitalu w Pszczynie. Prokuratura zleciła dalsze ekspertyzy.
Dyrektorzy szpitali rwą sobie włosy z głowy, układając grafiki, bo lekarze gotowi dyżurować dyktują im coraz wyższe stawki. - Jeśli wszyscy zgodzimy się na 120 zł za godzinę albo więcej, to popadniemy w jeszcze większe długi - przewidują dyrektorzy
Przy każdym szpitalu, w którym są oddziały zabiegowe, powstanie poradnia anestezjologiczna, do której będzie się musiał zgłosić każdy pacjent przed planowaną operacją. Anestezjolog oceni, czy nadaje się do znieczulenia, czy nie. Dyrektorzy szpitali są zgodni, że to dobre rozwiązanie.
Więcej pieniędzy nie rozwiąże wszystkich problemów. Wciąż trzeba się mierzyć z banalnymi przeszkodami. Jak wprowadzaliśmy elektroniczne sprawozdania dla aptek, to aptekarze skarżyli się, że przez komputery będą zużywać więcej prądu i urosną im koszty.
14-latek, który w Rudzińcu wpadł pod lód zmarł w czwartek wieczorem. Jak podali lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przyczyną śmierci była niewydolność wielonarządowa.
Po 65. r.ż. groźne dla życia migotanie przedsionków jest dwa razy częstsze niż dotąd przypuszczano - to pierwszy wniosek z trwającego jeszcze badania NOMED, w którym pacjenci przez miesiąc noszą kamizelki z rejestratorem EKG. Badanie to było jednym z tematów seminarium na temat telemedycyny, które odbyło się w środę w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego w Katowicach.
Oddział Noworodków w Śląskim Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu przy Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Bytomiu otrzymał nowoczesny sprzęt wart ponad 2 mln zł.
Abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki, pobłogosławił w poniedziałek kaplicę pod wezwaniem św. Jana Pawła II w nowym szpitalu GeoMedical w Katowicach i wprowadził do niej relikwie polskiego papieża.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.