Płatna protekcja połączona z korupcją na 92 tys. zł, a także pranie brudnych pieniędzy - takie zarzuty przedstawiono Ryszardowi Czarneckiemu oraz jego żonie Emilii H.
Katowicka prokuratura zaskarżyła wyrok uniewinniający Krzysztofa Janika, byłego szefa MSWiA, od brania łapówek. Sąd uznał, że polityk przyjmował pieniądze od biznesmenów branży górniczej, ale w zamian nic nie robił.
Adam G., były poseł PiS i podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii przyjął łapówki w kwocie 171 tys. zł - twierdzą prokuratorzy z Katowic. Sprawa polityka trafiła właśnie do sądu
- Sąd nie kwestionuje wiarygodności zeznań świadka, który stwierdził, iż przekazywał pieniądze Krzysztofowi Janikowi. W zachowaniu polityka nie dopatrzono się jednak znamion czynu zabronionego - uznał w piątek sąd w Katowicach wydając wyrok uniewinniający.
Członkowie zarządu jednej z tyskich spółek zostali oskarżeni o próbę skorumpowania komornika. Za nieskuteczną egzekucję mieli mu proponować 26 tys. zł łapówki.
- Prokurator nie wskazał dowodów, które miałyby potwierdzać winę moje klienta. A zeznania obciążającego go świadka są niewiarygodne - stwierdził w piątek (8 marca) mecenas Mariusz Zakręt, obrońca oskarżonego o korupcję Krzysztofa Janika, byłego szefa MSWiA.
- Sąd nie może tańczyć do melodii spekulacji, musi kierować się faktami- stwierdził w piątek mecenas Piotr Przedpełski. I przekonywał sąd, że właściciel górniczej spółki z Katowic nie mógł skorumpować szefa MSWiA, wiceministra finansów, a także urzędników skarbowych.
Te materiały zostały udostępnione po to, aby umożliwić ocenę wiarygodności świadka - mówił prokurator, który złożył wniosek o dopuszczenie dowodów z kontroli operacyjnej w procesie byłego posła PiS.
8 lat więzienia oraz dziesięcioletni zakaz zajmowania stanowisk publicznych - takiej kary domaga się prokuratura z Katowic dla byłego szefa MSWIA oraz wiceministra finansów oskarżonych o branie łapówek od przedsiębiorcy z branży górniczej.
Prokuratura Krajowa ze względów zdrowotnych uchyliła areszt podejrzanemu o korupcję byłemu prezesowi zarządu Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. Śledztwo przeciwko niemu wszczęto na podstawie materiałów zgromadzonych w sprawie kiboli Ruchu Chorzów.
Katowicki sąd zdecydował, że oskarżony o korupcję były prezes Pracodawców RP nie wyjdzie z aresztu. - Sprawa przeciwko niemu nie została zainicjowana z pobudek politycznych, wyłączono ją z postępowania przeciwko kibicom Ruchu Chorzów - podkreślili sędziowie.
Katowicki sąd zapowiedział w piątek, że sprawdzi, czy świadek prokuratury w sprawie korumpowania znanych polityków SLD odbywał nieformalne spotkania z oficerami ABW, a przed przesłuchaniem dostał komplet swoich zeznań.
Policjanci ze Śląska w zeszłym roku ujawnili ponad 13 tysięcy przestępstw o charakterze korupcyjnym. - My pracujemy, a nie siedzimy w stołecznym ratuszu - żartują policjanci.
Świadek, który obciąża oskarżonego o korupcję Krzysztofa Janika, byłego szefa MSWiA, został uznany za niewiarygodnego. - Odbył wiele nieformalnych spotkań z oficerami ABW, podczas których omawiano mechanizm wręczania łapówek - ujawnił sąd w innej sprawie korupcyjnej. I uniewinnił wszystkich pomówionych przez tego świadka oskarżonych.
Zatrzymania podejrzanych o korupcję byłych szefów resortu skarbu mają związek ze śledztwem przeciwko pseudokibicom Ruchu Chorzów z gangu Psycho Fans. To w nim pojawiły się pierwsze zeznania dotyczące kupowania fikcyjnych faktur, za którymi rzekomo ukrywano łapówki.
Dowody na płatną protekcję, związaną z powoływaniem się na wpływy w kręgach władzy PIS, były w telefonie Tatiany A., partnerki życiowej europosła PiS Grzegorza Tobiszowskiego. Prokuratura w Szczecinie zamknęła je w kancelarii tajnej.
Sąd w Katowicach nie miał żadnych wątpliwości, że trzej policjanci z bytomskiej drogówki brali łapówki od kierowców, a także dokonywali fałszywych wpisów w notatnikach służbowych. Wszyscy zostali prawomocnie skazani.
- Świadek prokuratury jest niewiarygodny, a wpisy w jego kalendarzu nie mogą być uznane za dowód wręczania łapówek - stwierdził sąd w Rybniku i uniewinnił wszystkich oskarżonych o korupcję w górnictwie. Wyrok jest prawomocny.
W sądzie w Bytomiu zakończył się proces czterech lekarzy oskarżonych o wystawianie fikcyjnych zaświadczeń członkom kibolskiego gangu Psycho Fans. Prokuratura domaga się ich skazania, obrona uniewinnienia.
Zatrzymano pięcioro funkcjonariuszy Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach zajmujących się zwalczaniem mafii hazardowej. - Są podejrzani o udział w gangu i przywłaszczanie pieniędzy z przejętych automatów do gier - informuje prokuratura.
Katowicka prokuratura spóźniła się z zaskarżeniem wyroku uniewinniającego ośmiu dyrektorów kopalń od zarzutów brania łapówek. - Nie było podstaw do przywrócenia terminu apelacji - uznał sądu. Uniewinnienie jest prawomocne.
Trzej policjanci z wydziału ruchu drogowego z Bytomia zostali oskarżeni o branie łapówek. Sprawę ujawnił kierowca, któremu mundurowi chcieli wmówić, iż jechał tak szybko, że straci prawo jazdy. Mężczyzna dał funkcjonariuszom 300 zł, a potem poszedł do prokuratury.
Katowickie CBA zatrzymało trzy osoby podejrzane o składanie propozycji korupcyjnych aresztowanemu Grzegorzowi J., byłemu posłowi PiS. Do zdarzeń miało dojść, gdy mężczyzna był czynnym parlamentarzystą.
- Ludzie z kopalń byli przyzwyczajeni do brania łapówek, to było jak poranne mycie zębów - mówił w prokuraturze biznesmen z branży górniczej. Sąd w Jastrzębiu-Zdroju uniewinnił wszystkich obciążonych przez niego dyrektorów kopalń. Uznał, że świadkowie oskarżenia są niewiarygodni. Wyrok jest nieprawomocny.
Agenci CBA zatrzymali inspektor nadzoru inwestorskiego Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Jest podejrzana o przyjęcie od przedsiębiorców 11 łapówek o wartości 180 tys. zł. - Kto korumpował kogoś w SRK, może się do nas zgłosić, a uniknie kary - apeluje prokuratura.
Policjanci z Gliwic wykorzystywali fakt, że oznakowanie na węźle autostrad A4 i A1 w Sośnicy wprowadza wielu kierowców w błąd. Brali łapówki za to, że przymykali oko na łamanie przepisów. Kierowców, którzy nie mieli gotówki, odsyłali do pobliskiego bankomatu. Sąd skazał ich na rok więzienia.
Sąd uniewinnił ośmiu dyrektorów kopalń od zarzutów przyjęcia 580 tys. zł łapówek. - Czynności w postępowaniu przygotowawczym przeprowadzono w sposób nierzetelny, by nie powiedzieć fikcyjny - uznał sąd. Katowicka prokuratura spóźniła się z wniesieniem apelacji.
Katowicka prokuratura oskarżyła biegłego lekarza sądowego o wystawianie fikcyjnych zaświadczeń, potwierdzających, że oskarżeni nie mogą uczestniczyć w procesach. - Wydawał je, choć nie badał pacjentów, a oni nie byli chorzy - twierdzą śledczy.
Pracownicy Ministerstwa Finansów zatrzymali czterech śląskich celników podejrzanych o branie łapówek od członków mafii hazardowej. A policja zatrzymała siedem osób, które prowadziły nielegalne punkty z automatami.
Śledczy ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej złożyli kasację wyroku uniewinniającego prokurator Annę H. od zarzutu przyjęcia 60 tys. zł. Sąd Najwyższy uznał ją za zasadną i uchylił wyrok.
Centralne Biuro Antykorupcyjne ujawniło w zeszłym roku 2088 przestępstw. W tym samym okresie śląska policja wykryła 5157 spraw o charakterze korupcyjnym.
Śląska policja rozbiła dwa współpracujące ze sobą gangi i zlikwidowała 38 nielegalnych punktów z automatami. Zatrzymano też czterech pracujących dla gangsterów celników. - W skrytkach mieli ponad pół miliona złotych z łapówek - twierdzą śledczy.
- Nie miałem zdolności pożyczkowej, a dostałem 10 tys. z pracowniczej kasy zapomogowo-pożyczkowej. Za łapówkę załatwił mi to pewien związkowiec - twierdzi jeden z górników kopalni Pniówek. JSW zapowiada kontrolę w zakładzie.
Śląska policja ujawniła w zeszłym roku ponad 5 tys. przestępstw korupcyjnych. Najwięcej w Bytomiu, najmniej w Zabrzu i Rudzie Śląskiej. - Na szczycie listy najbardziej skorumpowanych zawodów są lekarzy, urzędnicy, a także osoby prowadzące kursy zawodowe - twierdzą policjanci.
W Sądzie Okręgowym w Katowicach zakończył się trwający osiem lat proces dotyczący korumpowania dyrektorów szpitali przez przedstawicieli firmy Philips. Sąd skazał 9 z 18 oskarżonych, reszta została uniewinniona.
Po trwającym cztery lata procesie sąd w Katowicach uniewinnił dyrektorów siedmiu kopalń od zarzutów brania łapówek od pracowników spółek Minova Ekochem i CaroTech. Wyrok jest prawomocny.
Policja ujawniła w zeszłym roku ponad 22 tys. przestępstw korupcyjnych. Co trzecie z nich wykryto na Śląsku. - Najczęściej w nasze ręce wpadają lekarze, urzędnicy, a także egzaminatorzy praw jazdy - twierdzą oficerowie z wydziału do walki z korupcją.
Policja ujawniła w zeszłym roku ponad 22 tys. przestępstw korupcyjnych. Co trzecie z nich wykryto na Śląsku. - Świadczy to o dobrej pracy policjantów z Katowic, bo z korupcją jest jak z koronawirusem: jak się nie testuje, nie ma wyników - mówi profesor Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Na zlecenie prokuratury w Katowicach agenci CBA zatrzymali Stanisława K., byłego senatora PiS oraz jego syna. - Zostaną im przedstawione zarzuty przyjęcia wielomilionowych łapówek - twierdzi biuro prasowe CBA.
Takiej sprawy na Śląsku jeszcze nie było. Policjanci z Żor zmieniali ustawienia laserowych radarów i wymuszali na kierowcach łapówki. Za pieniądze puszczali też wolno tych, którzy jeździli po pijanemu. O korupcję oskarżono prawie wszystkich funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego. - Wzięli prawie 180 tysięcy złotych łapówek - twierdzą śledczy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.