W Szpitalu Wojewódzkim w Rybniku zakończyło się w piątek referendum strajkowe. Większość pracowników zagłosowała za strajkiem. Zaraz po przeliczeniu głosów związkowcy ogłosili pogotowie strajkowe.
Śląski NFZ ogłosił listę oddziałów szpitalnych, gdzie będą mogli dyżurować lekarze, którzy podpisali w innych placówkach tzw. lojalki. Wielu dyrektorów skarży się, że większość ich próśb została odrzucona. Nie będzie więc komu dyżurować. A jeśli nie będzie komu dyżurować, oddziały trzeba będzie pozamykać.
Wybudowany i wyposażony przez kopalnie powstał z myślą o ratowaniu górników. Nazywano go wtedy "szpitalem górniczym". Dziś kiedy kopalni prawie już nie ma, mało kto o tym nie pamięta. Ratowanie wciąż jednak jest w nim ważne. Szpital św. Barbary w Sosnowcu, który świętuje 30-lecie ma jedyne w województwie Centrum Urazowe.
Wybudowany i wyposażony przez kopalnie, powstał z myślą o ratowaniu życia górników. Nazywano go wtedy "szpitalem górniczym". Dziś kopalń jest już niewiele, ale ratowanie wciąż jest w nim ważne. Szpital św. Barbary w Sosnowcu, który świętuje 30. urodziny, ma jedyne w województwie centrum urazowe.
- Nasza sytuacja finansowa jest dramatyczna, ale naszych głosów nikt nie słucha. Jedyne wyjście to protest - mówił przed paroma tygodniami "Wyborczej" Mariusz Wołosz, wiceprzewodniczący Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego. Żadnego protestu jednak nie będzie. Nie życzą sobie tego samorządy.
2460 lekarzy specjalistów z 97 śląskich szpitali podpisało zobowiązania do pracy w jednej tylko placówce w zamian za podwyżkę pensji do wysokości 6750 zł - podał śląski NFZ.
Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej zawiesza od 1 października przyjęcia na oddział położniczy i noworodkowy. Będą nieczynne przez miesiąc. To niewiele w porównaniu z oddziałami zamykanymi w innych szpitalach.
Oddział pediatrii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Jastrzębiu-Zdroju miał być nieczynny przez trzy miesiące, tymczasem od wstrzymania w nim przyjęć mija już pół roku.
W województwie śląskim zobowiązanie do wykonywania zawodu lekarza w Polsce po zakończeniu rezydentury podpisało 1361 lekarzy - poinformował Wydział Zdrowia Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Pacjent szpitala psychiatrycznego w Cygańskim Lesie w Bielsku-Białej najpierw zdemolował oddział, a później ukradł samochód należący do ekipy budowlanej i uciekał ulicami miasta.
Jeszcze w zeszłym roku miasto chciało się pozbyć szpitala w Murckach. Obronili go jednak mieszkańcy dzielnicy. W sobotę na wielkim festynie będą wspólnie świętować 100-lecie placówki.
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne im. prof. Kornela Gibińskiego zaprasza w sobotę 22 września do parku Leśnego Muchowiec Kąpielisko - Plaża na akcję pod hasłem "Ubiegamy się o Zdrowie2". Będzie wspólne bieganie i darmowe badania. Początek o godzinie 11.
Większość z prawie 2 tys. lekarzy rezydentów w śląskich szpitalach zdecydowała się wziąć bon patriotyczny, czyli dodatek za zobowiązanie do pracy w publicznej służbie zdrowia po zakończeniu specjalizacji. Zobowiązanie jest jednak tylko na dwa lata.
W szpitalach trwa gorączkowe liczenie. Na polecenie ministra zdrowia trzeba obliczać nowe pensje pielęgniarkom. Minister zagwarantował im bowiem w lipcu, że od września podwyżki, które wywalczyły sobie trzy lata temu, zostaną w znacznej części wliczone do podstawy wynagrodzenia.
Z powodu podwyżek płac dla lekarzy specjalistów i tzw. lojalek w wielu śląskich szpitalach może być kłopot z obsadą dyżurów na wszystkich oddziałach. Jeśli NFZ nie potraktuje ich ulgowo, będą zamykane.
Najwyższa Izba Kontroli publikuje raport z kontroli w powiatach, które wydzierżawiły swoje szpitale spółce Centrum Dializa z Sosnowca. Najwięcej dostało się Pszczynie. Kiedy się czyta, że starosta nie czytał, co podpisuje, trudno się temu dziwić.
Zabrzańska porodówka bije kolejne rekordy. Od stycznia do lipca tego roku lekarze odebrali tutaj 1236 porodów. To o 10 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej i o 20 proc. więcej niż w tym samym czasie dwa lata temu.
Lekarze ze szpitala w Sosnowcu poprosili policję o pomoc w identyfikacji pacjenta, z którym nie można było nawiązać kontaktu. Po sprawdzeniu odcisków palców okazało się, że 58-latek jest poszukiwany i ma trafić do więzienia.
Wszyscy lekarze zatrudnieni w Oddziale Wewnętrznym I w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rybniku złożyli wypowiedzenia. Mają dość obciążania ich dyżurami ponad siły.
W województwie śląskim działa tylko 41 karetek pogotowia ratunkowego, które mają w ekipie lekarza. Dwa lata temu było ich o prawie 30 więcej. Jak ta zmiana odbija się na chorych? Nie wiemy, bo nikt nie śledzi losów pacjentów wzywających pogotowie.
Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej ma już 100 mln zł długu, ale bardziej od tragicznej sytuacji finansowej placówki jej dawnych pracowników interesuje to, czy po 17 latach bezpłatnego urlopu na stanowisko dyrektora szpitala nie wróci czasem obecny prezydent Zbigniew Podraza.
- Nasza sytuacja finansowa jest dramatyczna, ale naszych głosów nikt nie słucha. Jedyne wyjście to protest - mówi Mariusz Wołosz, wiceprzewodniczący Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego.
Śląski NFZ zaprosił dyrektorów ponad 40 szpitali, które zatrudniają ratowników do podpisywania aneksów, na mocy których przekaże im pieniądze na podwyżki dla ratowników. Czekali na nie ponad rok.
W Szpitalu Wojewódzkim w Rybniku rozpoczęła się akcja protestacyjna. Związkowcy domagają się przede wszystkim podwyżek. Inne postulaty to wprowadzenie urlopów szkoleniowych, przywrócenie w szpitalu kuchni i pralni oraz zwiększenie obsady pielęgniarskiej na dyżurach.
Olbrzymie upały i niefrasobliwe podejście rodziców sprawiają, że do szpitali w całym regionie codziennie trafia wiele odwodnionych dzieci. Do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, największego szpitala pediatrycznego na Śląsku, codziennie przywożonych jest kilkadziesiąt takich pacjentów.
Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej pozyskał kolejne fundusze ze środków unijnych. W ramach dwóch projektów doposażone zostaną oddziały szpitala, a warunki pracy personelu ulegną poprawie.
Beskidzkie Centrum Onkologii w Bielsku-Białej poprosiło wojewodę o zgodę na zawieszenie leczenia na oddziale neurologii. Powodem jest brak lekarzy.
Śląski NFZ ogłosił rokowania w sprawie kontraktu na leczenie w szpitalu w Pszczynie. W poniedziałek pszczyńskie starostwo złożyło ofertę.
Siedmioletnia dziewczynka, której na początku lipca maszyna w warsztacie samochodowym zerwała skórę głowy, ma nowe leczenie. Replantacja oderwanego skalpu ostatecznie się nie powiodła - przyszyty fragment tkanek obumarł.
Od początku roku na terenie województwa śląskiego zawieszono już działalność kilkunastu oddziałów szpitalnych. Główny powód to brak lekarzy. Zamkniętych oddziałów może być jednak jeszcze więcej, bo zabraknie też pielęgniarek.
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Sosnowcu miał przywrócić do życia 42-letniego Rafała Piotrowskiego. Mężczyzna został uznany za zmarłego ponad pół roku temu na skutek fatalnej pomyłki w szpitalu. Jednak na ostateczną decyzję trzeba jeszcze poczekać. - Sąd swoją decyzję ogłosi za tydzień. Wówczas narodzę się ponownie - mówi pan Rafał.
Dwa tygodnie po zamknięciu szpitala w Pszczynie jego pacjenci nadal nie mają dostępu do dokumentacji medycznej. To wielu z nich uniemożliwia kontynuowanie leczenia w innych placówkach. W sprawę wkroczył rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
Tylko duże szpitale dostały dobre ryczałty na leczenie. Średnie i małe mają je za niskie. To wpędza je w długi. Tak twierdzą dyrektorzy skupieni w Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego. W czwartek ze skargą jadą do ministra.
Do małych pacjentów z oddziału rehabilitacji neurologicznej w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przyjechał we wtorek bajkowóz pełen książek i zaczarowanych przedmiotów.
Sosnowiecki sąd skazał ginekologa Michała W. na rok więzienia w zawieszeniu, a także orzekł wobec niego trzyletni zakaz wykonywania zawodu. - Podczas porodu popełnił błąd, czym naraził noworodka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - uznał sąd. Dziecko zmarło.
- Oszukano nas - mówią położne i pielęgniarki, które pracowały w Perinatologii Śląskiej. Po tym, jak spółka wycofała się z prowadzenia porodówki w szpitalu w Dąbrowie Górniczej, niektórym zabrakło na życie. Do dziś nie dostały należnych im pieniędzy.
Wbrew oczekiwaniom sąd nie wydał we wtorek decyzji w sprawie 35-letniego pacjenta z Radlina, który przebywa na przymusowym leczeniu w szpitalu w Toszku. Trafił tam w dziwnych okolicznościach 9 lat temu.
Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej od lipca znów będzie miał kontrakt na okulistykę. Stracił go sześć i pół roku temu w nieuczciwie rozegranym przez śląski NFZ konkursie. Odzyskanie kontraktu nie byłoby możliwe, gdyby przez cały ten czas miasto nie pomagało w utrzymaniu oddziału, przekazując mu dotacje.
Prof. Krzysztof Sodowski, jeden z najbardziej znanych na Śląsku ginekologów ma wyrok za korupcję. Sąd prawomocnie skazał go na grzywnę i zakazał pełnienia funkcji kierowniczych w publicznych placówkach. Mimo to niedługo po wyroku prof. Sodowski stanął do konkursu na kierownika Katedry Ginekologii w Szpitalu Megrez w Tychach.
Szpital w Pszczynie złożył protest przeciwko odrzuceniu przez NFZ jego oferty na leczenie. Twierdzi, że ma cały sprzęt potrzebny do leczenia, którego brak wytknęli mu urzędnicy funduszu. - Do końca będziemy walczyć o nasz szpital - mówi Paweł Sadza, starosta pszczyński.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.