Po naszych tekstach o aferze w śląskim NFZ centrala funduszu zdecydowała o wszczęciu kontroli w oddziale. Do czasu jej zakończenia konkurs na nowego szefa oddziału został wstrzymany. To znak, że miał go wygrać p.o. dyrektora Piotr Nowak, który w aferę jest zamieszany.
Śląski Instytut Matki i Noworodka otrzymał z NFZ 2,4 mln zł za nadwykonania. Pieniądze mogły trafić do wierzycieli, ale szef ŚIMiN prof. Krzysztof Sodowski kupił za nie dworek i pastwiska w gminie Suszec.
Profesor Krzysztof Sodowski twierdzi, że nie ma nic: domu, auta, konta, dosłownie niczego. Warte 4 mln zł udziały w Śląskim Instytucie Matki i Noworodka sprzedał za 100 zł. Wierzyciele zostali z niczym.
Prof. Krzysztof Sodowski nie jest już pracownikiem Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Po tym jak wyszło na jaw, że został skazany za korupcję sam rozwiązał umowę z uczelnią.
Prof. Krzysztof Sodowski, jeden z najbardziej znanych na Śląsku ginekologów ma wyrok za korupcję. Sąd prawomocnie skazał go na grzywnę i zakazał pełnienia funkcji kierowniczych w publicznych placówkach. Mimo to niedługo po wyroku prof. Sodowski stanął do konkursu na kierownika Katedry Ginekologii w Szpitalu Megrez w Tychach.
Oddział położniczy w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej nie działa już od miesiąca. Znany ginekolog prof. Krzysztof Sodowski, który dzierżawi go od dwóch lat, nie uznał jednak dotąd za stosowne dopełnić formalności, co umożliwiałoby choćby poinformowanie pacjentek, gdzie teraz mogą rodzić.
Prof. Krzysztof Sodowski poinformował NFZ, że z powodu "siły wyższej" zawiesza działalność oddziału położniczego w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej. Niepewna jest też przyszłość tamtejszej radioterapii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.