W Raciborzu agresywny pacjent ocknął się w karetce i agresywnie zaatakował ratowniczki medyczne, okaleczał je kawałkiem szkła.
28 stycznia 2006 roku doszło do największej katastrofy budowlanej w dziejach Polski. Ponad 460 strażaków, 200 ratowników medycznych oraz kilkuset policjantów, żołnierzy, ratowników górniczych i goprowców ratowało ludzi uwięzionych pod ruinami hali Międzynarodowych Targów Katowickich. Wszystkim za to dziękujemy.
Około stu ratowników medycznych zebrało się w środę przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Domagają się m.in. podwyżek.
Zintegrowana Grupa Ratownicza "RescueTeam" niemal od początku dba, aby podczas protestów uczestnicy byli bezpieczni.
- Może to sfrustrowany bądź wystraszony sąsiad? - zastanawia się ratownik medyczny z Katowic. Jego kolega za wycieraczką swojego samochodu znalazł kartkę z napisem "ratowniku precz, nie roznoś zarazy".
Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe konsekwentnie informuje o przypadkach agresywnych pacjentów, którzy napadają na ratowników. Nawet wtedy, gdy sprawcą może być chory psychicznie, dyrektor WPR domaga się surowej kary. Czyżby nie wiedział, że za swoje winy może odpowiadać tylko osoba w pełni władz umysłowych?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.