Z rumowiska słychać było tylko dzwonki telefonów. "Córeczko, odbierz" - tak 18 lat temu opisywaliśmy największą w historii katastrofę budowlaną w Polsce. W mieszczącej się na granicy Chorzowa i Katowic hali Międzynarodowych Targów Katowickich zginęło 65 osób.
28 stycznia 2006 roku doszło do największej katastrofy budowlanej w dziejach Polski. Ponad 460 strażaków, 200 ratowników medycznych oraz kilkuset policjantów, żołnierzy, ratowników górniczych i goprowców ratowało ludzi uwięzionych pod ruinami hali Międzynarodowych Targów Katowickich. Wszystkim za to dziękujemy.
- Uważam, że wypłata odszkodowań bliskim ofiar katastrofy w MTK dopiero po wyrokach sądu apelacyjnego to nieporozumienie - mówi Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. Ale przepisy mówią inaczej.
Po 11 latach w czwartek zakończył się proces w sprawie katastrofy hali MTK, w której zginęło 65 osób. Katowicki sąd apelacyjny zasądził nieco łagodniejsze kary dla oskarżonych. Jacek J., autor projektu hali, został skazany na dziewięć, a nie 10 lat więzienia, jak uznał wcześniej sąd pierwszej instancji. Bruce R., członek zarządu MTK, który wcześniej został skazany na trzy lata więzienia, został uniewinniony.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.