W niedzielę na placu przed dworcem kolejowym w Katowicach świętowały osoby w kryzysie biedy i bezdomności. - To jak zderzenie z pociągiem - mówią ci, którzy chcieli im pomóc.
Wciąż można zrobić prezent osobie w potrzebie. Liściki do św. Mikołaja wiszą na choince ustawionej przed restauracją A?oli w Katowicach.
- Ludzie z kredytami popadają w biedę, bo nie dają rady ich spłacać. Spirala się nakręca, w końcu przychodzą po jedzenie - mówi Jan Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności.
- Cieszę się na święta, bo przyjedzie córka, a w lodówce jest już karp. Jedyne, czego mogę sobie życzyć, to zdrowia i żebym dalej mogła mieszkać w hotelu asystenckim - mówi 80-letnia Małgorzata Bzowska, emerytowana inżynier z Sosnowca.
Pani Aleksandra codziennie w drodze do pracy spotyka niepełnosprawnego mężczyznę na wózku, który siedzi pod Rialtem w centrum Katowic. - Jestem bezsilna - mówi.
86-letnia pani Stefania żebrała przed Galerią Katowicką z kartką: "Jestem niewidoma, proszę o pomoc". Okazało się, że jej rodzina o niczym nie wiedziała: zebrane pieniądze mają zostać przekazane seniorom z domu pomocy społecznej.
W niedzielę obchodzony jest Światowy Dzień Ubogich. Z tej okazji w namiocie przed dworcem w Katowicach ustawią namiot z różnymi atrakcjami.
Pani Paulina we wtorek minęła starszą żebrzącą kobietę w centrum Katowic. - Nie mogłam tego tak zostawić, napisałam do radnego z Sosnowca - opowiada.
Po Trzech Krolach zawdy był cas na śpiywanie kolyndow i łodwiedzanie "betlyjkow" (żłobków, stajenek). Ale latoś na niydzielno mszo wybiyromy z dziołchom sroge kościoły i godziny, ło kerych bydzie tam jak nojmyni norodu. Bo zaraza niy chce sie "ponknońć" (usunąć) i lepi "dować pozor" (uważać), niźli dać sie "zaflancować" (zarazić).
W Katowicach, w pawilonie przy ulicy Tysiąclecia 82 działa sklep socjalny. To pierwsze tego typu miejsce w Polsce, ale zakupów nie zrobi tu każdy.
Andrew Lisgarten założył w Katowicach fundację Futprints i zaprosił bezdomnych. Poznał ich marzenia i niezwykłe historie.
"Zawieszanie" kaw, zup czy całych obiadów to ostatnio bardzo popularny sposób pomagania. Zasada jest prosta: idziemy na przykład na kawę, w kawiarni płacimy za dwie, ta druga jest dla osoby ubogiej czy bezdomnej, której po prostu nie stać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.