Lokatorzy bloku przy ul. Sienkiewicza w Dąbrowie Górniczej wywiesili na swoich balkonach bannery z napisami: "Walczymy o lepsze życie" czy "Taczka i wywieźć jak najdalej z miasta" z nazwiskami przedstawicieli miejscowych władz. W odpowiedzi przedstawiciele Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych wezwali policję.
Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Łącznej w Dąbrowie Górniczej muszą żyć z robactwem. - Systematycznie przeprowadzamy tam dezynsekcje, ale problem wraca jak bumerang, bo nie wszyscy lokatorzy nas wpuszczają - słyszymy w MZBM.
W Dąbrowie Górniczej przy ul. Sienkiewicza pod numerem trzynastym znajduje się blok, o którym mieszkańcy mówią: pechowy. Z piecami węglowymi, nieszczelnymi rurami i niesprawną instalacją elektryczną. - Wszystko tu szwankuje - denerwują się lokatorzy.
Jan Rzepka wraz z żoną, sześcioma kotami i psem mieszkają na parterze bloku w Tychach. Lokal należy do Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, który wymówił im umowę na najem.
Jan Rzepka wraz z żoną, sześcioma kotami i psem mieszkają na parterze bloku w Tychach. Lokal należy do Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, a urzędnicy każą się wyprowadzić.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.