Związkowcy z grupy Tauron zorganizowali w środę protest przed siedzibą spółki w Katowicach. Domagają się wzrostu wynagrodzeń o 340 zł, zarząd firmy proponuje im prawie dwa razy mniej.
Związkowcy z Tauronu, w którym trwa pogotowie strajkowe, od wielu tygodni apelują do władz spółki i przedstawicieli rządu o spotkanie w sprawie sytuacji w ich firmie. Grożą zaostrzeniem protestu.
W czwartek w wielu śląskich i zagłębiowskich miastach odbywają się demonstracje przeciw wyrokowi upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Tłum zebrał się na rynku w Katowicach.
W Katowicach, Bytomiu, Zabrzu, Gliwicach, Bielsku-Białej i Sosnowcu odbędą się w czwartek kolejne protesty przeciwko wyrokowi TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji.
Na rynku w Katowicach w środę po południu mieszkańcy protestowali przeciwko projektowi ustawy, który ma uniemożliwić odmówienia mandatu.
Gliwiccy aktywiści zorganizowali w środę happening "Nie przyjmujemy mandatów". Protestowali przeciwko projektowi ustawy, który ma uniemożliwić odmowę przyjącia mandatu.
Nie będzie można odmówić przyjęcia mandatu karnego. Przewiduje to poselski projekt nowelizacji Kodeksu wykroczeń autorstwa PiS. W środę odbędą się protesty w Katowicach i Gliwicach.
13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, protestujący znów dali o sobie znać. W Katowicach pojawiły się plakaty i czerwone błyskawice, przez Gliwice przeszły "podręczne". Od poniedziałku przed kościołem i szkołą palą znicze.
Rada Miasta w Siemianowicach Śląskich nie poparła protestu kobiet, bo uznała, że "nie leży to w jej gestii". - Taka apolityczność to ściema - oburza się miejscowy społecznik.
Śląski Ruch Klimatyczny przyniósł do biura premiera Morawieckiego wielką kopertę w związku z rozpoczętym w czwartek szczytem UE w Brukseli. Na jej drugiej stronie umieścili specjalny list. Znaczek pocztowy ma napis: "There's no planet B".
Bytom to jedno z tych miast, gdzie po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej odbywały się regularne protesty. Mieszkańcy protestują również w inny sposób.
Kilka dni temu policja otoczyła protestujących na rynku i nie pozwoliła wyjść poza kordon, dopóki wszyscy nie zostali wylegitymowani i spisani.
Na rynku w Katowicach rozpoczął się w środę kolejny protest kobiet. Uczestnicy demonstracji rozpoczęli też "spacer", ale zablokowała go policja.
- Po poniedziałkowym proteście, kiedy otoczyła nas policja, czujemy się represjonowani, ale nie poddamy się - mówili uczestnicy milczącego protestu, który w piątek wieczorem odbył się na rynku w Katowicach.
Kacper Hołda z Młodej Lewicy, asystent wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, dostał dwa mandaty za udział w proteście kobiet. W czwartek był przesłuchiwany w komisariacie w Katowicach.
Podczas poniedziałkowego Strajku kobiet, policja szczelnie obstawiła wszystkie drogi wyjścia z katowickiego rynku. Około stu osób zamknęła w "kotle" i spisała.
Milczący protest w Katowicach odbędzie się po raz pierwszy, od kiedy Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej ogłosił decyzję ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce.
Czarna postać w masce z błyskawicą i napis "Wara od kobiet" zdobi billboard przy ul. Kościuszki w Katowicach.
W poniedziałek w Warszawie odbywał się kolejny protest przeciwko ministrowi edukacji pod hasłem "Czarnek, idź do diabła". Policja zatrzymała dwie osoby, w tym aktywistkę z Cieszyna Gabrielę Lazarek.
W ramach odbywających się od 21 dni protestów przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych, kobiety postanowiły także uczcić Święto Niepodległości.
W niedzielę po południu w Katowicach odbył się nietypowy protest wspierający kobiety.
W piątek po południu w Katowicach nie odbył się marsz, ale i tak zaprotestowano przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. Grupa mieszkańców wyruszyła w miasto z plakatami.
Restauratorzy utworzyli Stowarzyszenia Gastronomia Śląsk. - Będziemy w końcu reprezentować nasze interesy - mówią właściciele lokalów i firm gastronomicznych. We wtorek przyszli pod Urząd Wojewódzki.
W weekend zniszczona została kapliczka z figurką Matki Bożej w Dąbrówce Małej. To nie pierwsza dewastacja.
- A nie wiem, w który zjazd zjechać, dlatego jeżdżę w kółko - mówiły kobiety, które w poniedziałek po południu przyjechały na rondo im. Ziętka w Katowicach.
Protestujący nie odpuszczają. W ramach strajku kobiet w poniedziałek ma zostać zablokowane rondo w Katowicach.
Kolejny dzień protestów. Co się działo w Katowicach? [RELACJA]
Na awaryjnych światłach i w eskorcie policji kilkaset samochodów przejechało DTŚ od Gliwic do Katowic.
Górnicy z WZZ "Sierpień 80" wydali oświadczenie w sprawie strajku kobiet. Solidaryzują się z protestującymi.
Politycy PiS-u apelują do samorządowców, by powstrzymali się od nawoływania ludzi do udziału w protestach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. - To insynuacja - odpowiadają samorządowcy.
W piątek do Warszawy może przyjechać kilkadziesiąt tysięcy osób. Ma to być największa manifestacja od początku protestów przeciwko zakazowi aborcji. Przedstawicielki Śląska też tam będą.
Przez całą środę w Katowicach trwają protesty kobiet. Wiele z nich zrezygnowało z pracy, wykładów i lekcji. Kolejny protest rozpoczyna się właśnie na rynku w Katowicach.
Do protestujących przed katowicką katedrą wyszedł we wtorkowy wieczór ksiądz. Próbował nawiązać dialog z kobietami. Archidiecezja katowicka wydała komunikat, w którym odcina się od duchownego.
Paulina Pietrzykowska, licealistka z I Liceum Ogólnokształcącego Dwujęzycznego im. Dembowskiego w Gliwicach, na znak protestu przeciw zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, opuściła w środę zdalne lekcje. Podobnie zrobiło wielu innych uczniów z jej szkoły.
Małgorzata Czachowska, uczennica III LO im. Mickiewicza w Katowicach, wraz z całą swoją klasą, na znak protestu przeciw zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego nie wzięła w środę udziału w zdalnych lekcjach. Podobnie postąpiło wiele innych klas z jej szkoły.
W środę tysiące kobiet nie pójdzie do pracy, a w zamian będzie uczestniczyć w Ogólnopolskim Strajku Kobiet. W katowickim Urzędzie Miasta urzędniczki mogły wziąć urlop, aby przyłączyć się do strajku kobiet.
Do przelewającej się przez kraj fali protestów przeciw zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego dołączają studentki. Zapowiadają, że w środę nie wezmą udziału w zajęciach. Solidarność z protestującymi zadeklarował prof. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego.
W Katowicach policja znowu broniła dostępu do katedry. Do protestujących wyszedł jednak nieoczekiwanie ksiądz.
Nie widać końca protestów kobiet w związku z czwartkowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy aborcyjnej. We wtorek kobiety wyjdą na ulice m.in. w Sosnowcu.
Krzysztof Kwiatkowski, były wiceszef policji w Katowicach, zaapelował do policjantów, aby powstrzymali się od przemocy wobec protestujących kobiet. - Ta władza przeminie, a hańba pozostanie - napisał do mundurowych Kwiatkowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.