W środę sosnowiczanie doznali porażki po fatalnym błędzie bramkarza. Jedyna bramka sobotniego meczu też nie powinna paść, ale zawodnicy Zagłębia tylko biernie przyglądali się, jak piłkarze Korony Kielce rozgrywają i skutecznie kończą akcję.
Na konferencji prasowej po przegranym meczu z Chrobrym trener tyszan Artur Derbin musiał się gryźć w język, żeby nie dostać kary za dosadniejsze określenie tego, co na boisku robił sędzia Dominik Sulikowski.
Jastrzębianie co prawda nie przełamali serii meczów bez wygranej, ale punkt wywalczony z najlepszą drużyną I ligi to niewątpliwie cenna zdobycz.
Tyszanie liczyli, że wygrają ze słabo ostatnio spisującym się Chrobrym, ale grając w dziewiątkę, nie byli w stanie wywieźć z Głogowa choćby punktu.
Prowadzeni przez tymczasowego trenera jastrzębianie w końcu przerwali serię porażek i na własnym boisku podzielili się punktami z Górnikiem Łęczna.
Tyszanom nie udał się wyjazd do Kielc. Po kuriozalnym golu przegrali ze spadkowiczem z ekstraklasy.
Tyszanie znowu bezbramkowo zremisowali - tym razem na wyjeździe z groźną na wiosnę Resovią.
Tyszanie bardzo chcieli wygrać na własnym boisku z Bełchatowem, ale spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Jastrzębianie rozegrali kolejny słaby mecz. Po ubiegłotygodniowej porażce na wyjeździe z Radomiakiem teraz na własnym boisku nie sprostali Chrobremu Głogów.
Jastrzębianie rozegrali najgorszy mecz w tym roku i zasłużenie przegrali w Radomiu.
Wszystko ma swój kres. Po pięciu kolejnych zwycięstwach tyszanie znaleźli pogromcę. Okazała się nim Sandecja Nowy Sącz.
Po niezasłużonej porażce tydzień temu na wyjeździe z Arką Gdynia teraz jastrzębianie zmierzyli się u siebie z drugim spadkowiczem z ekstraklasy, Koroną Kielce. I pewnie go pokonali.
W drugim wiosennym meczu tyszanie odnieśli drugie zwycięstwo. Dzięki temu awansowali na trzecie miejsce w tabeli I ligi.
Na inaugurację rundy wiosennej I ligi Arka Gdynia pokonała na własnym stadionie GKS Jastrzębie 1:0. Zwycięską bramkę zdobył wypożyczony z Legii Warszawa Maciej Rosołek.
Jastrzębscy piłkarze zrobili to, co do nich należało, czyli ograli na wyjeździe najsłabszą tej jesieni drużynę I ligi.
Tyszanie bez większych problemów poradzili sobie na własnym stadionie z wyprzedzającą ich do tej pory Odrą Opole. To zwycięstwo pozwoliło im przesunąć się na piąte miejsce w tabeli I ligi.
Po zwycięstwach ze Stomilem Olsztyn i Zagłębiem Sosnowiec, teraz jastrzębianie ograli GKS Bełchatów. Tak dobrej serii w tym sezonie jeszcze nie mieli!
Niespodzianka w Niecieczy. Nieszczególnie spisujący się w ostatnim czasie tyszanie bezbramkowo zremisowali z Bruk-Betem Termaliką. Brawa dla Konrada Jałochy, który rozegrał kapitalne zawody.
Niepokonani w pięciu kolejnych meczach tyszanie polegli w starciu z legniczanami, którzy nie wygrali żadnego z sześciu poprzednich spotkań.
Jastrzębianie rozpoczęli ten sezon od wygranej w Pucharze Polski w Olsztynie. Teraz w tym mieście w meczu o ligowe punkty ponownie pokonali Stomil.
Po czterech zwycięstwach z rzędu Arka Gdynia znalazła pogromcę. Na własnym stadionie zasłużenie przegrała z GKS Tychy 0:2, mając spore kłopoty w grze ofensywnej.
Sosnowiczanie wciąż nie są pewni utrzymania w I lidze, bo doznali czwartej, kolejnej porażki na własnym stadionie. Tym razem pokonała ich Stal Mielec, która dzięki tej wygranej zapewniła sobie awans do Ekstraklasy.
Mający bić się o awans GKS Tychy wysoko przegrał na wyjeździe z walczącym o utrzymanie Chrobrym Głogów.
Długo zanosiło się, że tyszanie wygrają trzeci ligowy mecz z rzędu. Wyżej notowany Radomiak zdołał się jednak podnieść, grał do końca i doprowadził do remisu.
Tyszanie odnieśli trzecie kolejne ligowe zwycięstwo. Największy udział miał w nim kapitan Łukasz Grzeszczyk.
Po emocjonującym meczu tyszanie podzielili się punktami z Wartą Poznań.
W poprzednich 11 meczach na własnym boisku bielszczanie nie doznali porażki. Teraz przegrali z jastrzębianami.
Drugi mecz, drugie zwycięstwo - to bilans trenera Dariusza Dudka. Tym razem prowadzone przez niego Zagłębie Sosnowiec pokonało na wyjeździe faworyzowaną Wartę Poznań.
Tyszanie walczyli do końca, ale strat poniesionych w pierwszej połowie spotkania z Puszczą nie odrobili.
Pięć goli strzelonych, siedem straconych i zero zdobytych punktów to bilans dwóch ostatnich meczów tyskiej drużyny.
Po trzech ostatnich meczach, w których bielszczanie zdobyli tylko punkt, teraz odnieśli efektowne zwycięstwo.
Drużyna z Bielska-Białej nie będzie dobrze wspominać tego tygodnia. W środę odpadła z Pucharu Polski, teraz - pierwszy raz od przeszło miesiąca - poniosła porażkę w meczu ligowym.
Drużyna z Podbeskidzia Bielska-Białej wygrała w Niepołomicach dzięki bramce Tomasza Nowaka.
Drużyna z Bielska-Białej doznała pierwszej porażki w obecnych rozgrywkach. I to z Wigrami, które do tej pory nie wygrały.
Dwie porażki w dwóch pierwszych spotkaniach pierwszoligowego sezonu sprawiły, że w GKS-ie Tychy zrobiło się trochę nerwowo. - To jeszcze nie jest tragedia, ale coś jest nie tak - przyznał po przegranej w śląskich derbach Maciej Mańka, środkowy obrońca tyszan.
GKS Jastrzębie pokonał u siebie GKS Tychy po dwóch golach, które padły z wrzutek w pole karne. Goście jeszcze przed przerwą zdobyli kontaktową bramkę, ale na więcej nie było ich stać.
- Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Nie chcieliśmy, żeby rywale świętowali na naszym stadionie, ale trzeba przyznać, że im się to należało - podsumował sobotnie wydarzenia Kamil Jadach, który przed pierwszym gwizdkiem został uhonorowany pucharem za rozegranie 300 meczów w barwach jastrzębskiego klubu.
Po czterech kolejnych zwycięstwach tyszanie bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Rakowem.
Cztery bramki i podział punktów w Bielsku-Białej. Po pięciu meczach na zero z tyłu GKS Jastrzębie stracił bramki, ale utrzymał piąte miejsce. Swoją pozycję zachowało też Podbeskidzie, które znajduje się w tabeli zaraz za niedzielnym rywalem.
Drużyna z Bielska-Białej wygrała 2:0 na wyjeździe z Garbarnią Kraków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.