GKS Katowice wygrał na wyjeździe z Arką Gdynia i wywalczył bezpośredni awans do Ekstraklasy.
GKS Katowice odrobił straty i zremisował z liderem Fortuna 1. Ligi - Arką Gdynia. Bohaterem spotkania został Dawid Kudła, który obronił rzut karny.
Sytuacja Zagłębia Sosnowiec staje się coraz trudniejsza. Porażka z Arką, kolejna na własnym stadionie, oznacza, że zespół trenera Artura Derbina osiadł na dnie I ligi.
Polonia Bytom przegrała mecz II rundy Fortuna Pucharu Polski z Arką Gdynia. Bytomianie nie wykorzystali rzutu karnego i gry w przewadze. W konsekwencji pożegnali się z pucharowymi rozgrywkami.
Po niespodziewanym zwycięstwie z Wisłą Kraków kibice bielskiego klubu liczyli, że Podbeskidzie udanie przeciwstawi się także innemu faworytowi do awansu. Tak się jednak nie stało, grająca na własnym boisku Arka Gdynia wygrała zasłużenie, choć gola na wagę trzech punktów zdobyła w końcówce - i to z rzutu karnego.
Piłkarze Arki dzięki bardzo dobrej drugiej połowie pokonali GKS Tychy 2:0. Rywale mieli do tej pory komplet zwycięstw w I lidze, ale w Gdyni trochę na własne życzenie stracili pierwsze punkty. Przez niemal godzinę musieli bowiem grać w osłabieniu.
Niebiescy pewnie pokonali na wyjeździe Arkę Gdynia i trzy kolejki przed końcem sezonu zajmują drugie miejsce w tabeli, które daje bezpośredni awans.
Faworyzowana Arka Gdynia była w Tychach o krok od zwycięstwa, ale prowadzonym pierwszy raz przez Dariusza Banasika gospodarzom w niezwykłych okolicznościach ostatecznie udało się doprowadzić do remisu.
W końcówce meczu z faworyzowanymi gospodarzami GieKSa zdobyła wyrównującą bramkę, ale wciąż pozostaje jedynym pierwszoligowcem, który wiosną jeszcze nie wygrał. Podziałem punktów zakończył się też mecz Podbeskidzia. Od zywcięstwa rozpoczął pracę w Tychach trener Dariusz Banasik.
Dariusz Dudek, który po raz trzeci został trenerem Zagłębia, tym razem pracę w sosnowieckim klubie rozpoczął od porażki. Wiele wskazuje na to, że prowadzona przez niego drużyna, zamiast bić się o pierwszą szóstkę, bo takie plany miał szkoleniowiec, skupi się na walce o utrzymanie.
Nic dwa razy się nie zdarza? Ależ skąd! Podbeskidzie tydzień temu do przerwy przegrywało 0:2 na wyjeździe z Resovią, ale zdołało doprowadzić do remisu 2:2. Teraz to samo bielszczanie zrobili w Gdyni w spotkaniu przeciwko Arce. I, co ciekawe, po golach tych samych zawodników!
Ruch Chorzów przegrał 2:4 z Arką Gdynia w meczu zapowiadanym jako rewanż za spotkanie, które w 2017 roku przesądziło o spadku Niebieskich z Ekstraklasy. To pierwsza ligowa porażka podopiecznych Jarosława Skrobacza przy Cichej, po której chorzowianie stracili pozycję lidera Fortuna 1. Ligi.
Świetny mecz piłkarzy Arki Gdynia. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza na swoim stadionie rozgromili GKS Tychy 5:0. Po dwa gole zdobyli Omran Haydary oraz Karol Czubak.
To nie była udana niedziela dla GKS-ów z Katowic i Tychów. GieKSa bez punktów po meczu z Arką. Tyszanie ugrali tylko "oczko" w starciu z Resovią.
Sobotni mecz zakończył się bezbramkowym remisem, bo choć Arka przeważała, to Michał Gliwa nie dał się pokonać. - Możemy z podniesionymi głowami wracać do Sosnowca - podsumował bramkarz Zagłębia.
Nieudana inauguracja sezonu w wykonaniu Podbeskidzia. Bielszczanie nie dali rady Arce Gdynia, która w minionym sezonie dopiero po barażach odpadła z walki o Ekstraklasę.
Podbeskidzie dalej od baraży o awans do Ekstraklasy, a Arka dalej od bezpośredniego awansu.
Wielkich emocji dostarczają ostatnio swoim kibicom piłkarze Arki. Gdynianie znów mieli spore kłopoty, znów przegrywali, ale ostatecznie pokonali GKS Jastrzębie 3:2.
GKS Tychy złapał zadyszkę. Zespół trenera Artura Derbina przegrał na własnym stadionie z Arką Gdynia.
Katowiczanie do przerwy prowadzili z faworyzowanymi gospodarzami, ale pod koniec drugiej połowy stracili dwa gole. I kiedy wydawało się, że Arka zdobędzie w Gdyni komplet punktów, w doliczonym czasie GieKsa wyrównała po bramce z rzutu karnego.
Zagłębie Sosnowiec było jedynym zespołem I ligi, który w tym sezonie jeszcze nie wygrał na własnym boisku. Już nie jest, bo po golu Szymona Sobczaka pokonało Arkę Gdynia.
Są takie mecze, w których od początku najbardziej prawdopodobny jest wynik bezbramkowy. Klasyczny przykład mieliśmy w spotkaniu Arki Gdynia z Podbeskidziem Bielsko-Biała, jednak w końcówce zaprotestować postanowił Hubert Adamczyk.
GKS Jastrzębie przegrał wysoko z Arką Gdynia w meczu kończącym 11. kolejkę I ligi.
W kolejnym meczu I ligi piłkarze Arki Gdynia przegrali na własnym stadionie z GKS-em Tychy 0:1. Losy meczu rozstrzygnęły się już w 3. minucie, chociaż potem na boisku działo się wiele ciekawego.
Zagłębie Sosnowiec rozpoczęło pierwszoligowy sezon od cennego wyjazdowego remisu z Arką Gdynia.
Arka Gdynia napisała kolejną niesamowitą historię! I-ligowiec w półfinale Pucharu Polski sensacyjnie pokonał Piasta Gliwice i 2 maja zagra w Lublinie w finale. Po dogrywce był bezbramkowy remis, jednak w rzutach karnych lepsi okazali się żółto-niebiescy, a decydującego gola zdobył Marcus da Silva.
GKS Tychy wygrał ważny mecz na drodze, którą ma zwieńczyć awans do Ekstraklasy. Skromne, ale cenne zwycięstwo z Arką Gdynia.
Na inaugurację rundy wiosennej I ligi Arka Gdynia pokonała na własnym stadionie GKS Jastrzębie 1:0. Zwycięską bramkę zdobył wypożyczony z Legii Warszawa Maciej Rosołek.
W zaległym meczu I ligi Arka Gdynia pokonała na własnym stadionie Zagłębie Sosnowiec. Bramki zdobyli Juliusz Letniowski oraz Mateusz Żebrowski.
Po czterech zwycięstwach z rzędu Arka Gdynia znalazła pogromcę. Na własnym stadionie zasłużenie przegrała z GKS Tychy 0:2, mając spore kłopoty w grze ofensywnej.
GKS Jastrzębie w koszmarnym stylu rozpoczął nowy sezon pierwszej ligi. Na inaugurację rozgrywek GKS przegrał z Arką Gdynia aż 0:4.
GKS Jastrzębie zmierzy się z Arką Gdynia na stadionie miejskim w Wodzisławiu Śląskim. GKS musi szukać rezerwowego obiektu, gdyż na jego domowym stadionie jest montowana podgrzewana murawa.
Mimo dominacji Górnik Zabrze dopiero w końcówce meczu zapewnił sobie zwycięstwo z Arką Gdynią. Bramki dla zabrzan strzelili Igor Angulo i Paweł Bochniewicz.
Ależ to była walka! Zagłębie Sosnowiec wyszarpało trzy punkty Arce Gdynia. Gospodarze dwa razy przegrywali, nie sprzyjał im VAR, zmarnowali rzut karny, ale i tak zeszli z boiska wygrani.
Górnik Zabrze nadal nie przypomina drużyny, która w minionym sezonie była rewelacją Ekstraklasy. Remis z Arką Gdynia przyjęto w Zabrzu z dużym niedosytem.
Po raz drugi na przestrzeni dwóch tygodni Arka staje przed trudnym zadaniem mentalnym. Jak po efektownym zwycięstwie nie wpuścić w swoje szeregi rozprężenia? - Teraz jest inaczej, bo gramy z liderem, sensacją ligi. To motywacja sama w sobie - zapewnia Leszek Ojrzyński.
Swojego czasu obecny trener Arki Leszek Ojrzyński prowadził ekipę Podbeskidzia Bielsko-Biała - najbliższego rywala gdynian w Pucharze Polski. Został jednak z niego zwolniony, mimo że wypełniał postawione cele sportowe.
- Do tej pory nie miałem okazji przeżyć meczu o taką stawkę na tym etapie rozgrywek. To spotkanie może dużo dać, ale i skończyć marzenia. A moim marzeniem jest zostać w ekstraklasie z Arką, bo chciałbym z nią dalej pracować - mówi o sobotnim meczu z Ruchem Chorzów szkoleniowiec Leszek Ojrzyński.
Czas na decydujący moment sezonu ekstraklasy - początek fazy play-off w walce Arki o utrzymanie. - Gramy o życie. W takich kategoriach należy to rozpatrywać. Dla nas to wojna - mówi trener Leszek Ojrzyński przed dzisiejszym meczem z Piastem Gliwice.
- Czekają nas teraz dwa mecze o życie, każdy z nich o sześć punktów - mówił po porażce z Arką Gdynia Mirosław Smyła, trener Rozwoju Katowice.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.