Policja ujawniła w zeszłym roku ponad 22 tys. przestępstw korupcyjnych. Co trzecie z nich wykryto na Śląsku. - Świadczy to o dobrej pracy policjantów z Katowic, bo z korupcją jest jak z koronawirusem: jak się nie testuje, nie ma wyników - mówi profesor Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Na zlecenie prokuratury w Katowicach agenci CBA zatrzymali Stanisława K., byłego senatora PiS oraz jego syna. - Zostaną im przedstawione zarzuty przyjęcia wielomilionowych łapówek - twierdzi biuro prasowe CBA.
Takiej sprawy na Śląsku jeszcze nie było. Policjanci z Żor zmieniali ustawienia laserowych radarów i wymuszali na kierowcach łapówki. Za pieniądze puszczali też wolno tych, którzy jeździli po pijanemu. O korupcję oskarżono prawie wszystkich funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego. - Wzięli prawie 180 tysięcy złotych łapówek - twierdzą śledczy.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłych kierowników do spraw sieci kanalizacyjnych wodociągów w Sosnowcu i Gliwicach. Obaj są podejrzani o branie łapówek.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dwóch biznesmenów ze Śląska, którzy mieli wręczyć 50 tys. zł łapówki za pozytywne rozstrzygnięcie przetargu zorganizowanego przez miejską spółkę z Warszawy.
Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający szefów Katowickiego Holdingu Węglowego od zarzutów brania łapówek. Uznał, że wydano go bez gwarancji bezstronności i niezawisłości. A w piątek okazało się, że nowy sędzia wyznaczony do rozpoznania tej sprawy też nie powinien się nią zajmować.
Katowicka prokuratura oskarżyła cztery osoby o korupcję w związku z rozbudową elektrowni Jaworzno III. To inwestycja warta ponad 6 mld zł. - Za łapówkę w wysokości 150 tys. zł ustawiono kontrakt na dostawę, obsługę i montaż rusztowań na placu budowy - twierdzą śledczy.
Po tym, gdy został oskarżony o branie łapówek 11 miesięcy przesiedział w areszcie, aż w końcu usłyszał: niewinny. Włodzimierz Mostek, były dyrektor Centrum Wydobywczego Północ domaga się 2,5 mln zł od skarbu państwa.
Oficerowie Biura Spraw Wewnętrznych zatrzymali sześciu podoficerów wydziału ruchu drogowego w Żorach. Wszystkim przedstawiono zarzuty korupcyjne. - W zamian za przymknięcie oka brali łapówki między innymi od pijanych kierowców - twierdzi prokuratura.
Tomasz B., były komornik z Mysłowic, został oskarżony o wyłudzenie pół miliona złotych oraz nielegalne posiadanie broni. W ramach "rewanżu" mężczyzna złożył zawiadomienie, że dawał łapówki oficerowi Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Agenci katowickiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali dziekana z Politechniki Śląskiej, profesora pracującego w Głównym Instytucie Górnictwa, a także dwóch biznesmenów. Wszyscy są podejrzani o korupcję.
Dariusz Jorg, oskarżony o korupcję były dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach, został właśnie doradcą w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Za zgodą wicemarszałka Michała Gramatyki Jorg ma analizować funkcjonowanie szpitala.
Komornik z Mysłowic przyznał, że w zamian za łapówki załatwiał sobie asystę policjantów podczas egzekucji. Dzięki temu czuł się bezpieczny, a dłużnicy nie stawiali mu oporu. - Dawałem mundurowym pieniądze, perfumy i opłacałem zagraniczne wyjazdy - zeznał komornik. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie korupcji w śląskiej policji.
Co trzecia z łapówek ujawnionych przez policję w zeszłym roku została wręczona w województwie śląskim. - Jest tu wiele decyzyjnych instytucji, prowadzi się mnóstwo inwestycji i rozstrzyga dużo przetargów. To musi rodzić pokusy - mówi profesor Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Katowicka prokuratura oskarżyła Bernarda B., starostę powiatu bieruńsko-lędzińskiego, o przekroczenie uprawnień i udział w zmowie przy przetargach na remonty dróg. - Pod koniec śledztwa starosta przyznał, że takie zdarzenia miały miejsce - podkreśla prokuratura.
Na siedem lat więzienia skazał katowicki sąd byłych szefów śląskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W zamian za preferencyjne traktowanie jednej firmy oraz utrzymywanie z nią dalszej współpracy wzięli od jej przedstawicieli 1,9 mln zł łapówek - uznał sąd. Wyrok nie jest prawomocny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.