- Mieszkania po 9 tys. zł za metr, a droga dziurawa - skarżą się mieszkańcy osiedla Stara Cegielnia w Gliwicach.
Słomczyńscy adoptowali trójkę dzieci. Szybko się zorientowali, że najstarsza dziewczynka jest inna.
Od prawie 30 lat pracuje jako położna. Przez blisko 20 lat w szpitalach, potem w poradni. W Dzień Kobiet przestała chodzić, jest już po operacji, ale wciąż nie potrafi stanąć na własnych nogach.
Nie trzeba słodzić swoim ziomkom i przymykać oka na ich wady. Tego nas uczy Janosch. Nawet jeśli nie zostanie zabrzaninem stulecia, to już bezapelacyjnie wygrał zawody wśród pisarzy.
Piłkarze Górnika Zabrze przegrali z Lechią Gdańsk 1:3 w spotkaniu 29. kolejki Ekstraklasy. Długimi momentami podopieczni Jana Urbana grali przyzwoicie, a o ich porażce przesądziła niefrasobliwość w obronie.
Cieszyn miał wiele planów w związku z fortepianem zewnętrznym, który stanął na rynku. - Bardzo mi przykro, ale to koniec grania - informuje Gabriela Staszkiewicz, burmistrz miasta.
Kiedy na początku XX wieku rozpoczęto budowę Kalwarii Pszowskiej, zapewne nie spodziewano się, ile problemów przyniesie pobliska kopalnia "Anna".
Zrazy z mięsem i warzywami, naleśniki na słodko i słono oraz wiele innych przysmaków kosztowali mieszkańcy rybnickich Boguszowiec w drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Specjały przygotowali uchodźcy z Ukrainy.
Zapraszamy na podróż w czasie. Cel? Okres PRL. Pamiętacie te meblościanki, zegary, słynne Karolinki inne kultowe przedmioty? Zobaczcie w galerii zdjęć.
Wiesława Raban jest szewcem. Mówi, że drugiej kobiety uprawiającej ten zawód jeszcze nie spotkała. Obawia się, że już nie spotka, bo jej profesja umiera.
Oksana Jewko od trzech lat mieszka w Katowicach. Od początku wojny w Ukrainie pomaga rodakom uciekającym przed wojną. Kobieta uważa, że Polacy dają teraz uchodźcom nie tylko żywność i schronienie, ale także leczą zranione wojną serca Ukraińców.
Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej szukają świadków groźnego zdarzenia, do którego doszło w pobliżu kościoła pw. św. Jana Chrzciciela.
Bydymy se winszować zdrowio, dobry sztele, przonio łod Ponbocka, coby my niy musieli nic brać na borg i żeby ta wojna sie gibko skońcyła. I tego, coby wszyscy, jak nasze bajtle, zabijali ino szekuladowe hazoki.
Leszek Jęczmyk szkrobie kroszonki od 60 lat. Nauczył się tego od mamy, kiedy był dzieckiem. Ozdobienie jednej pisanki zajmuje mu około sześciu godzin. Są piękne.
Zdewastowaną i opuszczoną kamienicę w centrum Świętochłowic czeka nowe życie, bo fundacji udało się ją w końcu wykupić. Remont potrwa kilka lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.