- Młoda dziewczyna przyjechała do Niemiec na zabieg sterylizacji. Z ciekawości zapytałam ją o motywy. Powiedziała, że chce przeczekać te straszne czasy w Polsce bez obaw, że zajdzie w ciążę - mówi dr Maria Kubisa, ginekolożka.
Szpitale "wykorzystują" zamknięcie rybnickiej porodówki, zapraszając kobiety do siebie. Rybniczanki dużego wyboru nie mają, gdzieś urodzić muszą.
Szpital w Żorach organizuje dni otwarte porodówki. To o tyle ważne, że kilka dni temu w sąsiednim Rybniku wstrzymano przyjęcia do porodów.
Od prawie 30 lat pracuje jako położna. Przez blisko 20 lat w szpitalach, potem w poradni. W Dzień Kobiet przestała chodzić, jest już po operacji, ale wciąż nie potrafi stanąć na własnych nogach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.