Czytelnik najnowszej monografii Sosnowca będzie mógł tworzyć nowy obraz pamięci kulturowej i swą tożsamość, wybierał będzie treści i wątki podług własnego, nieskrępowanego, samodzielnego osądu.
Założę się, że ludzie już prędzej przyznają się do molestowania kurczaka niż do niewiary w Boga.
Każde z piątki tych dzieci zaginęło w ciągu dnia. Zimą lub jesienią. Nie przebywały na odludziu, ale w miejscach uczęszczanych. Nikt nic nie widział, nie zauważył. Rozpłynęły się w powietrzu jak kamfora.
Dziecko histerią wymusza kupno zabawek? Trudno odkleić je od telewizora? Nie potrafi bawić się z rówieśnikami? Wychować trzeba całą jego rodzinę. Pan superniania chętnie zamieszka z nią przez tydzień i podpowie, gdzie tkwi źródło problemów.
Futbol, który gdzie indziej wciąż jeszcze jest pełny narodowych emocji, na Górnym Śląsku funkcjonuje według innych zasad. Znów przekonujemy się o tym podczas Euro 2016.
Witajcie w nowej Anglii, witajcie w jeszcze nowszej Irlandii. Dla mniej więcej miliona Polaków żyjących w obu tych krajach oznacza to jedno: zapiąć pasy i trzymać się mocno! Zapowiada się niezła jazda. Wyboista i chaotyczna. Powtarzam: zapiąć pasy!
Wygląda na to, że PiS zabiera się za ubezwłasnowolnienie samorządów wojewódzkich, które są dziś poza jego zasięgiem, albowiem na 16 województw 14 jest w rękach PO. Tak być nie może.
W narożnej kamienicy z 1906 r. przy ul. Mikołowskiej 44 i Barbary 1 na parterze trzej właściciele: Kurt Niekisch, Eduard Klimsa i Karl Schyniala prowadzili lokal Promenaden Restaurant. Nazwa nawiązywała do obsadzonej lipami drogi w kierunku parku...
W tej historii jest i miłość, i skandal, i zbrodnia, i tajemnica. Są sławni Aleksander Dumas, Fryderyk Chopin i George Sand. Najlepsze jest zaś to, że ta historia rozegrała się na Śląsku.
W siedzibie Parlamentu Europejskiego w Brukseli z inicjatywy posła Marka Plury otwarta została wystawa ?Silesius?. Dzięki niej może Śląsk przestanie być kojarzony z wielką dziurą po węglu.
Michał Smolorz patrzy pewnie z nieba i się śmieje. Ukazało się wreszcie pierwsze polskie wydanie "Wiatru od wschodu" Augusta Scholtisa. Każdy, kto czytał "Cholonka", musi też sięgnąć po tę książkę.
Był czas, kiedy codziennie opuszczałam swoją dziuplę na V piętrze i ciche Piotrowice pod lasem, by wyprawić się do centrum, a nawet i przeprawić przez Brynicę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.