W miastach już od kilku dni słychać wybuchy petard i fajerwerków. Ci, którzy na co dzień opiekują się zwierzętami, apelują, aby nie hałasować. - Robimy wszystko, żeby w sylwestra uspokoić naszych podopiecznych - mówi Dominik Nawa, założyciel Przystani Ocalenie.
Okres sylwestrowo-noworoczny to najtrudniejszy czas dla zwierząt, przede wszystkim psów. Zadbaj o ich bezpieczeństwo i komfort.
Bezhukowe fajerweki, ułożone w kształt ogromnego czerwonego serca i wystrzeliwujące w niebo. Tak zakończył się 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Sosnowcu.
W związku z wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami w sylwestrową noc ma obowiązywać zakaz przemieszczania się. A co z tymi, którzy o północy będą chcieli wystrzelić fajerwerki w niebo?
31 grudnia w sieci pojawił się filmik, na którym poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke odpala petardy i rzuca je obok swojego psa. Łukasz Kohut, śląski poseł Wiosny do Parlamentu Europejskiego postanowił zawiadomić prokuraturę
Mimo apeli lekarzy weterynarii i opiekunów zwierząt w sylwestrową noc wiele osób zdecydowało się uczcić nowy rok fajerwerkami i petardami. Dla zwierząt to zawsze jest koszmar.
Policjanci z Będzina zatrzymali 39-letniego mieszkańca miasta, który w trakcie policyjnej interwencji usiłował ich przekupić. Nietrzeźwy mężczyzna zajmujący się sprzedażą fajerwerków próbował wręczyć policjantom petardy.
Władze Sosnowca zdecydowały, że w tym roku fajerwerki w czasie nocy sylwestrowej i finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zastąpi pokaz laserowy. Trudno bym w takim wypadku nie wyraziła uznania dla urzędników, którzy wiedzą, że huk rac i petard sprawia, że zwierzęta cierpią. Decyzji szczerze gratuluję i mam nadzieję, że sami mieszkańcy również pójdą tą drogą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.