Trzyletni Olek Gałązka jest jednym z 40 dzieci w Polsce cierpiących na chorobę zwaną klątwą Ondyny. Kiedy śpi, przestaje oddychać. Malec mógłby normalnie żyć, ale NFZ nie refunduje stymulatora nerwu przeponowego. Na urządzenie potrzeba pół miliona złotych.
"Okłady z kota" działają cuda. Kiedy Amadeo i Gerart kładą się przy unieruchomionym w łóżku Oliwierze, chłopiec się uśmiecha. Jeszcze potrafi. Choroba nie zdążyła porazić mięśni twarzy, choć może się to stać w każdej chwili. - Zanim umrze, chcę mu dać jeszcze namiastkę dzieciństwa - mówi Marta Wieczorek, mama 12-latka z Będzina.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.