XIX-wieczny Pałac Rheinbabenów w Siemianowicach Śląskich po wojnie stał się majątkiem kopalni Siemianowice.
- Od początku w obiekcie prowadzone były kółka zainteresowań, korzystali z niego muzycy, plastycy, odbywały się koncerty. Z biegiem lat zameczek jednak niszczał, a kopalnia nie kwapiła się z remontem. Kiedy w latach 90. rozpoczęto likwidację kopalni, dla władz miasta stało się jasne, że zameczek powinien stać się majątkiem gminy. Jednak spółka węglowa nie było skłonna go przekazać. Sprawa trafiła do sądu i prowadzona była latami. Nawet kiedy sąd orzekł, że zameczek przejmuje miasto, spółka przez kilka lat zwlekała z jego przekazaniem - mówi Piotr Kochanek, rzecznik siemianowickiego magistratu.
W końcu w 2016 roku obiekt miał już nowego właściciela, który zdecydował, że będzie się w nim mieściło Siemianowickie Centrum Kultury. - Problem polegał jednak na tym, że konieczny był gruntowny remont. Rok po przejęciu musieliśmy obiekt zamknąć i rozpocząć prace. Pod zameczkiem znajduje się ciek wodny, trzeba było uszczelnić fundamenty. Elewacja, okna i dach też wymagały naprawy. Udało nam się otrzymać unijne dofinansowanie i teraz prace zostały już zakończone - dodaje rzecznik.
Mieszkańcy możliwością korzystania z Siemianowickiego Centrum Kultury nacieszą się przez kilka najbliższych miesięcy. Później zameczek na powrót będzie zamknięty, bo rozpocznie się drugi etap remontu, tym razem wnętrz.
- Otrzymaliśmy na to 4 mln zł dotacji. Większość prac trzeba będzie zrobić w zabytkowej oranżerii, w której znajdują się witraże, misterne sztukaterie. Ale też w sali lustrzanej i innych pomieszczeniach. Równolegle prowadzimy prace w przylegającym do zameczku Parku Górnik. Chcemy by miejsce dalej było związane z kulturą, by odbywały się w nim koncerty, również plenerowe - dodaje Kochanek.
Wszystkie komentarze