Społecznicy z Niedobczyc chcieli wybudowania parku linowego, rolkostrady i fabryki wody. Konserwator zabytków odpowiada, że nie można przekształcić parku Czempiela w wielofunkcyjny park rozrywki.
Pomysł ze stworzeniem Śląskiej Partii Regionalnej w niczym nie był lepszy od tych, którymi Ślązaków kusiły ugrupowania ogólnopolskie, a w dodatku opierał się na fałszywym założeniu.
- Formuła się wyczerpała, wszyscy jesteśmy co do tego zgodni - przyznał na posiedzeniu rady Śląskiej Partii Regionalnej jej szef Henryk Mercik. Kryzys w tym w tym ugrupowaniu rozpoczął się dawno, ale nasilił się, gdy w wyborach prezydenckich w Rudzie Śląskiej Mercik poparł posła PiS.
Działacze Śląskiej Partii Regionalnej odwołali Henryka Mercika z funkcji przewodniczącego ugrupowania. Henryk Mercik: To było prywatne spotkanie. Nie ma takiej decyzji.
Wybory w Rudzie Śląskiej wygra prawdopodobnie ten, kto potrafi lepiej godać po śląsku, ale regionalne ugrupowania śląskie, których do niedawna rządzący bali się jak diabeł święconej wody, nie będą miały w tej sprawie nic do gadania.
Stanowisko miejskiego konserwatora zabytków w Urzędzie Miasta Rybnika objął Henryk Mercik, doktor inżynier architekt, konserwator zabytków i samorządowiec. Kilkanaście dni temu namieszał w śląskiej polityce.
- Chciałbym pokazać w Warszawie, że Polska nie jest monolitem, ale taki stan rzeczy należy traktować jako nasze bogactwo. Bolączką naszego kraju jest niedobór różnorodności. Nie wolno obrzydzać Śląska i śląskości, jak zrobił to Jarosław Kaczyński - mówi Henryk Mercik, kandydat Koalicji Obywatelskiej na senatora w okręgu wyborczym nr 74.
Trzeba było ponad czterdziestu lat, by jedno z najstarszych miast Górnego Śląska odzyskało miejsce spotkań. Dzisiaj chorzowski rynek zostanie uroczyście otwarty
Mamy na Śląsku strasznie kiepski styl życia. Mało się ruszamy. Większość z nas zamiast wsiąść na rower, albo przynajmniej pójść piechotą na przystanek i pojechać autobusem, woli auto. Do zmiany może nas zachęcić lepsza infrastruktura i więcej ścieżek rowerowych - mówi Henryk Mercik, członek zarządu województwa śląskiego.
?Żółto-modro fana. Żółto-modro sztama? i ?Autonomia to nie skrajność, autonomia to normalność? krzyczeli uczestnicy 11. marszu Ruchu Autonomii Śląska, który przeszedł w południe ulicami Katowic. Uczestnicy nieśli stumetrową żółto-niebieską flagę, a po marszu składali podpisy pod listą poparcia dla Śląskiej Partii Regionalnej, którą RAŚ chce założyć wspólnie ze Związkiem Górnośląskim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.