Brak oszczędności w zużyciu energii elektrycznej na poziomie 10 procent w roku 2023 groził karami finansowymi. Sosnowiec i Dąbrowa Górnicza wypełniły ten limit, ale pozostaną na oszczędnej ścieżce.
Za sprawą olbrzymich rządowych dopłat Polacy, w porównaniu do mieszkańców innych krajów UE, płacą w tym roku relatywnie niskie rachunki za prąd. W przyszłym roku jego ceny mogą jednak wzrosnąć prawie dwukrotnie.
Szkoda marnować potencjał terenów, budynków, ale i ludzi, którzy chcą oddolnie budować energetykę i de facto wspomagać państwo. Stwórzmy takie przepisy, które zapewnią rozwój spółdzielni energetycznych na terenie całego kraju - mówi Jan Zygmuntowski, który przekonuje do rozwoju spółdzielni energetycznych.
Kryzys energetyczny, głównie podwyżki cen prądu, skłoniły władze Uniwersytetu Śląskiego do oszczędzania: oświetlenie ma być ograniczone do minimum, w pomieszczeniach ma być chłodniej i nie wolno będzie przynosić własnych urządzeń, żeby się dogrzewać.
Na Śląsku i w Zagłębiu wiszą już billboardy sugerujące, że głównym winowajcą rosnących rachunków za prąd jest Unia Europejska. - To bzdura i próba zrzucenia winy za zaniechania rządu i spółek energetycznych na UE - podkreślają eksperci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.