Posłowie PiS doprowadzili do zmiany prawa, dzięki czemu spalarnie odpadów i ciepłownie będą mogły łatwiej uzyskać koncesję na wtłaczanie dwutlenku węgla pod ziemię. Nic nie dały apele ekologów o odrzucenie projektu. - To tykające bomby - alarmowali.
Spółka Tauron Ciepło podpisała we wtorek (2 sierpnia) porozumienie z władzami Cieszyna, które pozwoli jej przejąć i uratować zagrożoną bankructwem Energetykę Cieszyńskiej. - Zabezpieczy nas na najbliższy czas, ale na dłuższą metę nie rozwiąże problemu, to tylko plaster - komentuje cieszyńska radna.
Odbiorcami ciepła z Energetyki Cieszyńskiej są m.in. Browar Zamkowy i fabryka PPG Polifarb Cieszyn, a także wielu mieszkańców dwóch gmin. Jest realna groźba, że najbliższej zimy zostaną pozbawieni dostaw ciepła.
Podczas szczytu Rady Europejskiej szefowie rządów krajów członkowskich UE przyjęli nowy cel klimatyczny, zakładający redukcję CO2 do 2030 roku o 55 proc. Eksperci nie mają wątpliwości, że dla Polski będzie to oznaczało przyspieszenie procesu zamykania kopalń.
Pociąg zmierzający do zeroemisyjności jest coraz dłuższy - kolejne kraje, instytucje i koncerny deklarują drastyczne cięcia emisji dwutlenku węgla do 2050 roku. Polski wagon pozostaje na bocznym torze, przez co możemy stracić konkurencyjność na rynku i znaczenie w regionie.
Na szczycie klimatycznym ONZ właśnie zaczął się tydzień politycznych zmagań. Po technicznych dyskusjach na Śląsk zjechali ministrowie środowiska z ponad setki państw, by przeciągać między sobą linę.
Polska nie osiągnie celów porozumienia paryskiego - wynika z raportu ClientEarth. Aby to zrobić, udział węgla w 2030 r. nie może przekraczać 40 proc., a w 2050 r. musi być niższy niż 20 proc. A to sprzeczne z założeniami Ministerstwa Energii.
Amerykańskie firmy, szkoły, szpitale i mieszkańcy zaczęli badać swój ślad węglowy, by ograniczyć wpływ na środowisko. Polska też musi podjąć ten problem. Szczyt klimatyczny w Katowicach to najlepszy moment.
Nie jest realne ograniczenie wzrostu średniej globalnej temperatury bez dekarbonizacji. A my promujemy węgiel...
Polska skreśla wiatraki na lądzie, ale otwiera furtkę dla tych na morzu. Do 2035 roku na Bałtyku mogą pojawić się elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 8-10 gigawatów. Warunkiem jest ekspresowe działanie polskich władz.
Komisja Europejska wiezie na COP24 w Katowicach prawdziwą bombę. Chce przekonać świat, że do końca tego półwiecza europejska gospodarka może być neutralna dla klimatu, bez narażania jej na szwank. Czy Polska znów będzie przeciw?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.