Kamil Durczok, zmarły we wtorek dziennikarz, został pochowany w piątek rano na cmentarzu przy parafii Trójcy Przenajświętszej w Katowicach-Kostuchnie. - Kamil zasługuje na szacunek, był bardzo mądrym i wrażliwym człowiekiem - podkreślają przyjaciele.
Kamil Durczok, zmarły we wtorek śląski dziennikarz, zostanie pochowany w piątek (19 listopada) rano na cmentarzu przy parafii Trójcy Przenajświętszej w Katowicach-Kostuchnie. Uroczystość - zgodnie z wolą rodziny - odbędzie się bez udziału mediów.
Zmarły we wtorek Kamil Durczok zostanie pochowany w piątek na cmentarzu przy parafii Trójcy Przenajświętszej w Katowicach-Kostuchnie. Dominik Durczok, brat dziennikarza, przekazał, że rodzina nie życzy sobie na pogrzebie obecności mediów.
Rodzina Kamila Durczoka poinformowała, że pogrzeb dziennikarza odbędzie się w najbliższy piątek o godz. 9. w kościele Trójcy Przenajświętszej w Katowicach-Kostuchnie.
Do pewnego momentu Kamil Durczok był grzecznym chłopcem w garniturku. Bóg, honor i kluski śląskie. Ale zaczął płynąć. I już nie potrafił się zatrzymać.
- Kamil Durczok kochał dziennikarstwo, w swoim zawodzie wszedł na absolutne szczyty. Ale to uczucie go wyniszczało, zapłacił za to słoną cenę - wspomina Witold Pustułka, dziennikarz.
- W mojej opinii Kamil Durczok miał talent, był świetnym dziennikarzem. To, co się działo z nim w ostatnim okresie, było niepojęte. To była systematyczna autodestrukcja - mówi redaktor Anna Sekudewicz, dziennikarka, reportażystka Radia Katowice.
Ksiądz Jan Byrt, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Szczyrku Salmopolu, opowiada, że Kamil Durczok miał sentyment do tego miasta, tutaj wybudował dom, uwielbiał jeździć na nartach.
- Jednego dnia nakrzyczałam na niego: "Co ty wyprawiasz! Zastanów się nad sobą!". Odparł, że właśnie dlatego do mnie dzwoni, bo chce porozmawiać. A on takich rozmów i kogoś, kto by ich słuchał, potrzebował na co dzień - mówi o Kamilu Durczoku prof. Katarzyna Popiołek, psycholożka.
- Kamil Durczok zawsze z czułością mówił o Śląsku. Nigdy nie narzekał na miejsce, z którego pochodził, nigdy się go nie wstydził - wspomina zmarłego Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego.
Kamil Durczok nie żyje. Dziennikarz zmarł w katowickim szpitalu w wieku 53 lat. - Nie zapamiętam go jako dziennikarza - mówi o Kamilu Durczoku jego przyjaciel Marek Czyż.
Nie żyje Kamil Durczok, wieloletni szef "Faktów" TVN, potem założyciel portalu Silesion.
Sąd w Piotrkowie Trybunalskim uznał we wtorek, że Kamil Durczok, jadąc po pijanemu, spowodował kolizję. Kara: rok więzienia w zawieszeniu i pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Dziennikarz został uniewinniony od zarzutu spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Zbigniew Ziobro złożył skargę nadzwyczajną od wyroku skazującego dziennikarzy tygodnika Wprost za pomówienie Kamila Durczoka. - Autorzy tekstów dochowali staranności - przekonuje prokurator generalny.
Katowicka prokuratura zakończyła śledztwo przeciwko Kamilowi Durczokowi. Oskarżono go o podrobienie podpisów byłej żony na kilku dokumentach i wyłudzenie na ich podstawie z banku 3,2 mln zł. - Takie przestępstwo to zbrodnia zagrożona karą do 25 lat więzienia - twierdzą śledczy.
W Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim rozpocznie się w środę proces Kamila Durczoka. Jest oskarżony o prowadzenie auta pod wpływem alkoholu oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
- Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę - napisał w niedzielę na Twitterze dziennikarz Kamil Durczok.
Katowicki sąd odrzucił zażalenie prokuratury, która domagała się tymczasowego aresztowania podejrzanego o podrobienie weksla na 3 mln zł Kamila Durczoka. W ocenie sędzi Hanny Szydziak-Ryszki nie ma obawy, że będzie on mataczył w śledztwie.
Sąd Okręgowy w Katowicach ma w środę rozpatrzyć zażalenie prokuratury i zdecydować, czy Kamil Durczok będzie odpowiadał z wolnej stopy, czy też zostanie osadzony w areszcie. Dziennikarz po raz pierwszy odniósł się do sprawy i na swojej stronie na Facebooku opublikował oświadczenie.
- Przekonanie sądu, że Kamil Durczok nie będzie wpływał na świadków, jest nieuzasadnione i co najmniej przedwczesne - twierdzą śledczy z prokuratury w Katowicach.
W nocy z wtorku na środę, o godz. 2, Sąd Rejonowy Katowice-Wschód nie uwzględnił wniosku prokuratury, aby Kamil Durczok został tymczasowo aresztowany. - Czekamy na pisemne uzasadnienie. Będziemy składać zażalenie na decyzję sądu - zapowiada prokuratur Agnieszka Wichary, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
Kamil Durczok, były naczelny "Faktów" TVN, a potem portalu Silesion, miał się przyznać do podrobienia podpisu na wekslu z sierpnia 2008 roku i sfałszowania innych dokumentów. Grozi mu od pięciu do 25 lat pozbawienia wolności.
Kamil Durczok, były naczelny "Faktów" TVN, a potem portalu Silesion został zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Śledczego Policji. Został przesłuchany w charakterze podejrzanego.
W czwartek po południu z sieci zniknął serwis Silesion.pl, który trzy lata temu otworzył w Katowicach Kamil Durczok, były redaktor naczelny Faktów TVN.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.