Mimo że do końca rozgrywek trzeciej grupy III ligi zostały jeszcze trzy serie spotkań, to już teraz pierwsze miejsce zapewniła sobie Polonia Bytom.
Niebiescy znowu zawiedli. Choć do końca zostały jeszcze dwie kolejki, to po bezbramkowym remisie z Olimpią w Elblągu już teraz wiadomo, że chorzowianie mogą się przygotowywać do baraży o I ligę.
Tego w tym sezonie jeszcze nikt nie zrobił! Ruch Chorzów zasłużenie pokonał na wyjeździe zdecydowanie prowadzącą w rozgrywkach trzeciego frontu Stal Rzeszów, która dotąd u siebie nie przegrała.
W ostatnim tegorocznym ligowym meczu na własnym boisku Ruch Chorzów podzielił się punktami z Motorem Lublin. Niebiescy, którzy większość spotkania grali w liczebnej przewadze, szczególnie w końcówce zdominowali rywali, ale nie zdołali zdobyć zwycięskiego gola.
Niebiescy pewnie pokonali u siebie rezerwy Śląska Wrocław i umocnili się na pozycji wicelidera II ligi.
Po dwóch słabszych, przegranych meczach Ruch Chorzów zagrał lepiej i mimo świetnej gry bramkarza rywali Mateusza Dudka pokonał na własnym boisku groźną Olimpię Elbląg. Tym samym umocnił się na pozycji wicelidera II ligi.
Tydzień temu Ruch Chorzów przegrał pierwszy mecz w tym sezonie. Teraz niebiescy mieli udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy i zatrzeć złe wrażenie po tamtym spotkaniu. Ze Zniczem zagrali jednak jeszcze gorzej niż w poprzedniej kolejce...
Ruch Chorzów, ostatnia niepokonana drużyna na szczeblu centralnym, przegrał u siebie z Wisłą Puławy. Goście, którzy wcześniej pokonali lidera II ligi Stal Rzeszów, wygrali niespodziewanie, ale jak najbardziej zasłużenie.
W dniu 46. urodzin prezesa Seweryna Siemianowskiego chorzowianie pewnie pokonali na wyjeździe Sokoła Ostróda. To zwycięstwo Niebiescy zadedykowali zmarłemu wczoraj Eugeniuszowi Faberowi, legendarnemu piłkarzowi Ruchu.
Kiedy wydawało się, że Ruch Chorzów po raz trzeci w tym sezonie straci punkty na własnym obiekcie, zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry zdobył Filip Żagiel.
Na Cichej chorzowianie mieli wygrać czwarty kolejny ligowy mecz. I choć atakowali od początku do końca, to skończyło się podziałem punktów, z którego Ruch może być zadowolony, bo w końcówce Garbarnia Kraków nie wykorzystała rzutu karnego.
W ostatnim meczu II-ligowego sezonu GieKSa, choć dwa razy obejmowała prowadzenie, to ostatecznie przegrała na wyjeździe z Sokołem Ostróda.
Niech żałują ci, którzy zawiedzeni postawą GieKSy przedwcześnie opuścili katowicki obiekt. Gospodarzom, którzy jeszcze kilka minut przed końcem przegrywali 0:2, udało się doprowadzić do wyrównania!
Nie najlepiej wygląda GieKSa po przerwie spowodowanej koronawirusem. Mimo to katowiczanie wciąż są wiceliderem II ligi.
Nie tak to miało wyglądać. GieKSa chciała się odegrać za środową porażkę w Krakowie z Garbarnią, tymczasem poległa u siebie w starciu z inną drużyną środka tabeli II ligi.
GieKSa, lider II ligi, uległa na własnym boisku Hutnikowi Kraków, który zamyka tabelę.
GieKSa za szybko rozpoczęła świętowanie, ale ostatecznie zdołała pokonać u siebie Sokoła Ostróda.
GKS Katowice, jeden z kandydatów do bezpośredniego awansu na zaplecze Ekstraklasy, wiosną wciąż bez wygranej. Tydzień temu remis u siebie, teraz porażka na wyjeździe.
GKS Katowice mógł nawet wygrać mecz na drugoligowym szczycie. Dobre spotkanie z Widzewem, jak za starych, dobrych czasów.
GieKSa kontynuuje zwycięską serię. Tym razem katowiczanie pokonali na wyjeździe Górnika Polkowice.
Tym razem drużyna trenera Rafała Góraka pokonała na Bukowej rezerwy Lecha Poznań.
Trwa dobra seria katowickiego klubu. Dzięki zwycięstwu w Krakowie GKS znacząco awansował w tabeli II ligi.
GieKSa pokonała Skrę Częstochowa po dwóch golach Dawida Rogalskiego, który dotąd grał rzadko i krótko. Było to pierwsze zwycięstwo katowiczan w ligowym meczu na własnym boisku od 18 sierpnia ubiegłego roku.
Ruch Chorzów, grający od 2. minuty w liczebnym osłabieniu, nie zdołał zdobyć punktów w Radomiu.
Jedynego gola w rozegranym w Sosnowcu spotkaniu zdobył testowany w drużynie gospodarzy Senegalczyk Pape Ibrahim Drame.
Na Stadionie Miejskim w Tychach podopieczni trenera Piotra Mandrysza wygrali 2:1 z Polonią Łaziska Górne.
Tyszanie dzięki zwycięstwu z Legnicy ?przezimują? na pozycji lidera drugoligowych rozgrywek. Po meczu radość była tak olbrzymia, że zawodnicy GKS-u niemal nie przestawili szatni w budynku klubowym Miedzi.
Nie ma odwrotu - wiosną tyszanie będą bić się o awans do pierwszej ligi! Zimę mogą spędzić wspominając niezwykle wartościowe zwycięstwo w Legnicy.
Sosnowiczanie zakończyli tegoroczne rozgrywki cenną wygraną w Kaliszu. Jak bardzo zmieni się zespół w przerwie zimowej?
Podopieczni trenera Piotra Mandrysza ograli głównego faworyta do awansu i to na jego boisku! Po wyjazdowym zwycięstwie z Miedzią Legnica tyszanie ponownie zostali samodzielnym liderem i pozycję tę zachowają przynajmniej do połowy marca 2012, bo wtedy zostaną wznowione rozgrywki.
Po trzech kolejnych porażkach sosnowiczanie wreszcie się przełamali. Dzięki wygranej w Kaliszu zespół trenera Jerzego Wyrobka opuścił ostatnie miejsce w tabeli.
Rybniczanie ulegli 0:2 zajmującej dotąd przedostatnie miejsce w tabeli Nielbie.
Sosnowiczanie kończą tegoroczne granie meczem w Kaliszu. - Dla niektórych zawodników to będzie ostatnia szansa by nas przekonać, że zasługują na grę w Zagłębiu - podkreśla trener Jerzy Wyrobek.
GKS już zapomniał, co to porażka na obcym boisku. W sobotę jednak przed tyszanami piekielne trudne zadanie.
Trwający sezon boleśnie obnaża mizerię szkoleniową sosnowieckiego klubu. W czasie biedy i zaciskania pasa klub miał stać wychowankami. Ci jednak mogą co najwyżej sprowadzić Zagłębie do... trzeciej ligi
Po beznadziejnym początku rundy pod wodzą trenera Damiana Galei Energetyk ROW Rybnik zaczął gromadzić punkty dopiero z Ryszardem Wieczorkiem na ławce trenerskiej. Wiosną i tak zespół czeka walka o utrzymanie
Niedzielne spotkanie ROW - Zagłębie rozpocznie się już o godzinie 11. - Kiedyś taka pora rozgrywania meczów była normą, dziś to już rzadkość - mówi Jerzy Wyrobek
- Do tej pory wygrywaliśmy wszystkie mecze w Jaworznie, w których obejmowaliśmy prowadzenie. Tym razem stało się inaczej - zauważył trener Piotr Mandrysz.
Mateusz Struski w końcówce meczu uchronił swój zespół od porażki. - Pełnia szczęścia byłaby wtedy, gdybym zachował czyste konto - podkreślał zawodnik.
W pojedynku na drugoligowym szczycie GKS Tychy podzielił się punktami z Bytovią. Piłkarze nie oszczędzali swoich kości i aż dziw, że nikt nie przypłacił tego kontuzją.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.