Miał tutaj własne niebo i zabrał je ze sobą w świat - tak o związkach Kazimierza Kutza z Katowicami mówią jego przyjaciele. 18 grudnia mijają dwa lata od śmierci reżysera.
Od przyszłego roku Kazimierz Kutz będzie patronem Placu Teatralnego w Rybniku. Zadecydowali o tym rybniccy radni.
- Proponuję twórcom kultury z całego Śląska spotkanie w Teatrze Śląskim, żeby pogadać, jak możemy, my artyści, twórczo wykorzystać dziedzictwo Kazimierza Kutza - mówi Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego, który jest pomysłodawcą Nagrody im. Kazimierza Kutza.
W ostatnich tygodniach na nowo rozbrzmiała dyskusja na temat upamiętnienia zmarłego pod koniec 2018 roku znakomitego reżysera Kazimierza Kutza.
Chodzi o dwa mieszkania przy placu Ogród Dworcowy w Szopienicach. Powstała też grupa, która szuka pomysłu na upamiętnienie Kazimierza Kutza w Katowicach.
Tym, kerzi reskiyrujom w łostomajtych muzyjach za nasze piniondze, łoztopiyrzać sie tam niy uchodzi.
- Podtrzymujemy deklarację w zakresie upamiętniania dorobku artystycznego Kazimierza Kutza - ogłosiło w poniedziałek Muzeum Śląskie w Katowicach.
Janusz Gajos, wybitny aktor, który pracował z Kazimierzem Kutzem nie kryje zaskoczenia, że Muzeum Śląskie postanowiło nie eksponować pamiątek po słynnym reżyserze.
- Skoro Muzeum Śląskie nie chce stworzyć ekspozycji poświęconej Kazimierzowi Kutzowi, to zrobimy to u nas - zadeklarował Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Muzeum Śląskie nie urządzi ekspozycji poświęconej Kazimierzowi Kutzowi. - Przekazano mi, że nie ma na to miejsca ani pieniędzy. Skoro nie chcą go w Katowicach, to może zabiorę go też z cmentarza - komentuje Iwona Świętochowska.
Prezydent Katowic obiecał, że w Szopienicach powstanie miejsce upamiętniające zmarłego reżysera. Mimo że PKP deklarują, że przekażą miastu lokale w budynku, w którym mieszkał Kazimierz Kutz, niewiele się w tej sprawie dzieje.
Po tym, jak przy hymnie "Boże, coś Polskę" abp Wiktor Skworc, wicemarszałek Wojciech Kałuża i kilka innych osób podpisało dokument powołujący Panteon Górnośląski, z różnych stron rozlegają się prośby, by znalazło się tam miejsce np. dla Kazimierza Kutza i Jerzego Ziętka. A czy ktoś zapytał ich może o zdanie?
Na nagrobku Kazimierza Kutza w Katowicach ktoś wyrył znak krzyża. Iwona Świętochowska-Kutz, wdowa po reżyserze jest oburzona, powiadomiła policję.
W niedzielę, 16 lutego w kinie Kosmos obchodzona będzie 91. rocznica urodzin Kazimierza Kutza. Wydarzenie to jest zwieńczeniem ubiegłorocznego cyklu "Rok z Kazimierzem Kutzem", w programie którego znalazły się filmy zrealizowane przez zmarłego w 2018 roku reżysera.
W środę przypada pierwsza rocznica śmierci Kazimierza Kutza. Gdyby żył, pewnie by wyszedł demonstrować w obronie wolnych sądów.
W wydawnictwie "Znak" w pierwszą rocznicę śmierci Kazimierza Kutza ukazała się autobiografia "Będzie skandal". W tytule nie ma przesady - książka pełna jest pikantnych anegdot. Za zgodą wydawnictwa "Znak" zamieszczamy fragment książki.
Przez wiele lat prawie każdy miał coś do powiedzenia o Kazimierzu Kutzu. Rok po swojej śmierci głos zabrał także on sam.
W auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach przy ul. Jordana naukowcy, m.in. historycy i specjaliści od filmoznawstwa, spotkają się w poniedziałek o godz. 9 na konferencji poświęconej powstaniom śląskim. Na finał przewidziano pokaz filmu Kazimierza Kutza.
Galopujący konno, bujający w obłokach, ale zawsze pamiętający o miejscu, z którego wyfrunął w świat. W poniedziałek na ścianie jednej z kamienic w Katowicach-Szopienicach odsłoniliśmy mural dedykowany Kazimierzowi Kutzowi.
Kazimierz Kutz opuścił Szopienice jako dziewiętnastolatek, ale nigdy ich nie wyrzucił ze swojego serca. 4 listopada wróci tu dzięki muralowi stworzonemu przez Erwina Sówkę
Erwin Sówka należał do pierwszego składu Grupy Janowskiej. Jest artystą samoukiem, maluje od siedmiu dekad. Teraz został autorem nowego muralu, który powstał w Szopienicach dla uczczenia pamięci o Kazimierzu Kutzu.
Kazimierz Kutz galopujący konno wśród obłoków, zdobiący ścianę familoka w Katowicach-Szopienicach - takim wyjątkowym muralem "Gazeta Wyborcza" postanowiła upamiętnić zmarłego w zeszłym roku reżysera. Partnerem akcji jest Miasto Katowice
Trwa 21. edycja przeglądu filmowego Kino na Granicy. W tegorocznym programie festiwalu organizowanego w Cieszynie i Czeskim Cieszynie przygotowano ponad 190 projekcji polskich, czeskich i słowackich filmów, a także spotkania z twórcami i koncerty. KnG potrwa do piątku.
Grzegorz Nowak miałby dziś 38 lat. Dzieciom mógłby z dumą opowiadać, że jako 11-latek statystował w filmie "Śmierć jak kromka chleba" Kazimierza Kutza. Nie opowie, bo zmarł po tym, jak na planie filmu został trafiony strumieniem z armatki wodnej. O tamtych wydarzeniach przypomina Marcin Strzelecki w wydanej właśnie książce "Iluzjon".
Nie da się zrozumieć do końca Kazimierza Kutza bez odwiedzin w Szopienicach, w których przyszedł na świat. Niektóre miejsca wciąż wyglądają tu tak samo jak 70 lat temu, gdy wyprawił się na studia do łódzkiej filmówki.
W Muzeum Górnośląskim w Bytomiu od 14 lutego wystawa "Życie między kadrami". Na kilkudziesięciu zdjęciach jedni zobaczą, jak Kazimierz Kutz pięknie się zestarzał. Inni powiedzą, że zawsze pozostał młody.
Wjazd do Katowic ma posmak amerykański - tak Kazimierz Kutz opisywał wrażenia po ostatniej wizycie w swoim rodzinnym mieście. Choć od wielu lat mieszkał poza Katowicami, nigdy nie przestał się nimi interesować.
W Teatrze Śląskim w Katowicach "Piąta strona świata", a w oddalonym o kilkaset metrów kinie Kosmos jeden z jego pierwszych filmów "Nikt nie woła". Sam Kutz miałby chyba dylemat, na którą z tych imprez się udać. Obydwie zaplanowano w 90. rocznicę jego urodzin.
16 lutego 1929 r. urodził się Kazimierz Kutz. Gdyby doczekał 90. urodzin pewnie by nas uraczył z tej okazji anegdotami i powiedział, co myśli o tym, co się wokół dzieje. O prezesie Kaczyńskim, nacjonalizmie, Polaku-katoliku i nie tylko. Wystarczy jednak sięgnąć do jego felietonów i wywiadów, by się przekonać, że Kutz jakby dalej z nami rozmawiał. Oto nasz wybór jego tekstów.
Śląsk był jego piątą stroną świata. To w Katowicach stworzył najwybitniejsze dzieła. Imponujący dorobek filmowy Kazimierza Kutza w niekonwencjonalny sposób podsumuje wystawa "Życie między kadrami" w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. Do obejrzenia od 14 lutego.
18 grudnia zmarł Kazimierz Kutz, reżyser, honorowy obywatel Katowic, który w tym roku obchodziłby swoje 90. urodziny. Jarosław Makowski, radny PO, zaproponował, by ten rok został więc w Katowicach uchwalony rokiem wybitnego Ślązaka. - Mamy styczeń i trudno byłoby się do tego przygotować. Nie ma sensu robić czegoś na chybcika - studzi Maciej Biskupski, przewodniczący rady.
W wieku 87 lat zmarł w poniedziałek jeden z najzdolniejszych polskich operatorów filmowych Wiesław Zdort. Był autorem zdjęć do wielu filmów w reżyserii Kazimierza Kutza. Współpracował również z innymi znanymi reżyserami.
Instytucja Filmowa "Silesia Film" zaplanowała to jeszcze za życia Kazimierza Kutza, bo 16 lutego obchodziłby 90. urodziny.
Nikt inny w Polsce nie zabiegał z takim zapałem o zrozumienie dla Górnego Śląska - tego "domu wariatów, gdzie zacierają się granice, a historia bawi się ludźmi i narodami" - Kazimierza Kutza wspomina Marcin Wiatr.
W piątek w Katowicach odbyły się uroczystości pogrzebowe jednego z najważniejszych twórców polskiej kinematografii. Na ceremonię przyszło kilka tysięcy osób. Jednym z żegnających Kazimierza Kutza był Daniel Olbrychski, aktor jaki miał przyjemność współpracować z mistrzem.
W piątek w Katowicach odbyły się uroczystości pogrzebowe jednego z najważniejszych twórców polskiej kinematografii. Na ceremonię przyszło kilka tysięcy osób. Jednym z żegnających Kazimierza Kutza była Elżbieta Bieńkowska, unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług.
W piątek w Katowicach odbyły się uroczystości pogrzebowe jednego z najważniejszych twórców polskiej kinematografii. Na ceremonię przyszło kilka tysięcy osób. Jednym z żegnających Kazimierza Kutza był Adam Michnik, redaktor naczelny Gazety Wyborczej.
- Mówienie, że nie ma ludzi niezastąpionych to bzdura. Kutza nikt nie zastąpi - tak zmarłego reżysera żegnał w piątek w Katowicach Daniel Olbrychski. W pogrzebie wzięło udział kilka tysięcy ludzi. Dziękowali Kutzowi za to, co zrobił dla Polski, Śląska i dla nich samych
"Smutno mi smutno, ach czemuż mi smutno...". Przez kilka tygodni z niepokojem czekałem na piątkowy katowicki dodatek do "Gazety Wyborczej", może pojawi się "Kutz-felieton", może Pan Kazimierz po raz kolejny "pitnie" przed ostatecznym.
To nie tak miało być, panie Kazimierzu. Mój dyktafon z zapisanymi w końcu września rozmowami z Panem czekał do wtorku na biurku na lepsze czasy, gotowy, by w każdej chwili móc go spakować i pojechać na Pańską mazowiecką wieś.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.