Firma Rafako z Raciborza, największy w Europie producent kotłów energetycznych, jest w coraz trudniejszej sytuacji. Zapowiedziała, że zwolni 190 osób, czyli prawie 20 proc. załogi. Miała naprawić blok w należącej do Tauronu Elektrowni Jaworzno, ale wygląda na to, że nic z tego nie będzie.
Oddany do użytku niespełna rok temu nowy blok energetyczny 910 MW w elektrowni Jaworzno wymaga naprawy. Wykonawca inwestycji, raciborska firma Rafako, poinformował w środę, że z uwagi na sytuację zagrażające "życiu i zdrowiu" pracowników ma zamiar wstrzymać remont bloku.
Oddany do użytku niespełna rok temu nowy blok energetyczny 910 MW w elektrowni Jaworzno wymaga już naprawy. Wykonawca inwestycji, raciborska firma Rafako, alarmuje jednak, że z powodu opłakanej sytuacji finansowej może nie dokończyć remontu.
Raciborskie Rafako, największy w Europie producent kotłów energetycznych, od wielu miesięcy znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. - Wiele osób ma dość sytuacji w firmie, niektórzy rozglądają się za nową pracą - alarmują związkowcy.
Szansą na przetrwanie dla znajdującej się w fatalnej sytuacji firmy Rafako może być 50 mln zł pożyczki z Agencji Rozwoju Przemysłu. Związkowcy apelują do ARP o pilne rozpatrzenie wniosku raciborskiej spółki. - Upadłość tego przedsiębiorstwa oznaczałby potężne koszty gospodarcze i społeczne - podkreślają.
Raciborskie Rafako, największy europejski producent kotłów energetycznych, od dłuższego czasu znajduje się w opłakanej sytuacji finansowej. Firmie grozi upadłość.
Przekazanie nowego bloku energetycznego o mocy 910 megawatów w elektrowni Jaworzno do użytku nastąpi później niż 15 lutego, jak jeszcze niedawno planowano. Przyczyną opóźnienia jest uszkodzenie jednego z elementów kotła.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.