Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
1 z 11
Budowa centrum przesiadkowego przy ul. Sądowej już się zakończyła. To nowy dworzec autobusowy dla Katowic. Prezydent Marcin Krupa mówi, że chce otworzyć dworzec dla mieszkańców w wakacje. - W tym jednak przypadku mówimy głównie o autobusowych połączeniach dalekobieżnych i międzynarodowych - przypomina.
Katowice porozumiały się też z Zarządem Transportu Metropolitalnego w sprawie miejskich autobusów, które dowiozą tu pasażerów. Przystanki przy ul. Sądowej mają być pierwszym lub ostatnim miejscem postoju dla tych autobusów, które dziś zaczynają lub kończą kursy na podziemnym dworcu autobusowym pod Galerią Katowicką na placu Szewczyka.
Zanim zostanie otwarty nowy dworzec, przypominamy, jak to miejsce wyglądało 25 lat temu.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
2 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
3 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
4 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
5 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
6 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
7 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
8 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
9 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
10 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
11 z 11
Międzynarodowy dworzec autobusowy przy ulicy Sądowej w 1995 roku.
Wszystkie komentarze
Ale konkretnie którego terenu? Bo ten który jest na P.Skargi obecnie jest za mały. A galeria obok jest na miejscu przedwojennej i, niestety, zburzonej, hali targowej.
A gdzie był dworzec przed wybudowaniem galerii katowickiej? I gdzie się podziały szumne zapowiedzi o dworcu, który będzie pod galerią, z których to zapowiedzi zostało kilka podziemnych przystanków?
Mówimy (piszemy) o dwóch różnych miejscach: nowy dworzec komunikacji dalekobieżnej na Sądowej zastępuje dworzec na P.Skargi i tam się przez lata mieścił (i właśnie on jest na zdjęciach). Przed Galerią Katowicką był wielki dworzec komunikacji miejskiej, a teraz jest tam kilka przystanków pod galerią ale bez postojów autobusów - pytanie czy wystarczająca ilość linii się tam zatrzymuje. Oba dworce (P.Skargi, na Pl. Szewczyka) to była w istocie wieloletnia prowizorka... Problemem jest powiązanie wszystkiego: kolej z komunikacją miejską jest powiązana - można nawet na lotnisko dojechać odpowiednio się przesiadając. Na dworzec komunikacji autobusowej i ten stary i ten nowy trzeba podejść...
Ja piszę o dworcu miejskim, bo przy okazji tego nowego dworca międzymiastowego na sądowej pojawiają się artykuły pod hasłem wreszcie nowy dworzec autobusowy - a to nie do końca prawda, bo Katowice nie mają dworca miejskiego! Teraz są przystanki rozrzucone po całym mieście no i te kilka przystanków pod galerią, gdzie wg zapowiedzi uszoka miał być przecież nowy dworzec podziemny. Jak zwykle, były to tylko zapowiedzi, teren został zgrabnie przehandlowany, więc dworca miejskiego nie będzie a przy okazji układ komunikacyjny miasta został pięknie zakorkowany dzięki tysiącom samochodów, które ciągną tam i z powrotem po centrum przez tą galerię
A zamiast zarabiać na handlu działkami, można było teren przed dworcem PKP wykorzystać na stworzenie dużego zintegrowanego dworca miejskiego i dalekobieżnego. Wszystko w jednym miejscu i zintegrowane z dworcem PKP. Wystarczy zobaczyć jak to np. w Krakowie zrobili. Niestety w Katowicach liczy się tylko szybki interes na tu i teraz
Krakow, Łódź, Warszawa Zachodnia ale Katowice idą twórczą drogą i odsuwają dworzec autobusowy od kolejowego. Wcześniej na placu obok dworca (pod schodami) były autobusy do Krakowa i nie tylko. I parafrazując skecz "W sklepie" i komu to przeszkadzało?