Lany Poniedziałek na początku lat dziewięćdziesiątych w Katowicach naprawdę był mokry. Nasi fotoreporterzy byli wtedy m.in na osiedlu Witosa i pod kościołem św. Piotra i Pawła przy ul. Mikołowskiej.
na Placu Szewczyka czekali chłopcy z wiadrami pełnymi wody, gdy dziewczyny wychodziły z autobusów od razu były oblewane - zawsze uważałam to za zwykłe chuligaństwo! dobrze, że teraz jest spokój - najdurniejsze święto jakie istnieje!
Wszystkie komentarze