Onkochusty, wymyślone przez Grażynę Koniorczyk, pacjentkę katowickiej kliniki przy ul. Ceglanej, stały się dla chorych kobiet czymś więcej niż nakryciem głowy. Dodają nadziei. Kiedy zapas chust zaczął topnieć, a szpital nie kwapił się do przygotowania nowej kolekcji, chore zaczęły bić na alarm.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.