- Nie mam zastrzeżeń do tego, jak byłem traktowany przez przewodniczącą wydziału - stwierdził w piątek Łukasz H. z Sądu Rejonowego w Tychach. Pracujące z nim koleżanki twierdzą, że sędzia je upokarzała, zastraszała i nazywała "półpracownikami".
- Wydziałem zarządzano przez strach i poniżanie. Najgorsze jest to, że jak ciągle słyszałyśmy od sędzi, że jesteśmy tępe, głupie i niedouczone, powoli zaczęłyśmy w to wierzyć - mówią pracownice sądu w Tychach.
We wtorek 7 grudnia przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Śródmieścia miał stanąć sędzia Ryszard F. z Sądu Okręgowego w Rybniku, który jesienią 2020 r. spowodował kolizję po pijanemu. Rozprawa została odroczona ze względu na wnioski dowodowe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.