GKS Tychy we współpracy ze stowarzyszeniem Tyskie Szpilki wydał specjalny kalendarz, którego motywem przewodnim jest hasło: "Wbij szpilkę rakowi i zostaw go na lodzie". Dochód ze sprzedaży kalendarza zostanie przekazany na walkę z rakiem piersi.
- Nowotwór to nie wyrok, operacja to szansa. Widziałem wiele osób, które chciałyby usłyszeć, że będziemy je operować. Nie każdy taką szansę ma. Ogólnie rzecz biorąc, zaniedbaliśmy się jako społeczeństwo - mówi lekarz Artur Ploch, specjalista w dziedzinie chirurgii ogólnej.
Profilaktyka i regularne badania ratują życie - przekonują autorzy muralu "Pokonaj raka", który powstaje właśnie na ścianie Zagłębiowskiego Centrum Onkologii.
Zdrowie. Podczas przetaczania krwi 5-letnia Emilka musiała przez 3,5 godziny leżeć nieruchomo. - Nie mogę się ruszać. Przecież ratuję życie Milenki - mówiła.
Rak to choroba przewlekła - człowiek zmaga się z nią przez długi czas, i to bez gwarancji wyzdrowienia. Dlatego tak ważne jest pozytywne nastawienie pacjenta i jego rodziny do leczenia.
- Cieszę się drugim życiem. To niesamowite - mówi Jadwiga Szotek, pierwsza pacjentka, którą w Instytucie Onkologii w Gliwicach leczono z użyciem technologii CAR-T. To dziś najbardziej zaawansowana na świece forma immunoterapii.
Ma siedem lat, trochę się wstydzi. Mama zachęca ją, by pochwaliła się wierszykiem, który dał jej jedno z trzech pierwszych miejsc na międzyszkolnym konkursie recytatorskim. Wreszcie Madzia zaczyna recytować.
Zdrowie. Jak dotąd nauka nie znalazła stuprocentowo skutecznego i bezpiecznego leku przeciwko nowotworom złośliwym.
Małgorzata Jenorowska, nauczycielka z Pyskowic, odkryła, że ma raka piersi. Lekarze bagatelizowali jej dolegliwości i proponowali leczenie psychiatryczne. Teraz potrzebuje pieniędzy na kosztowną terapię.
Sandra pierwszą chemię dostała w dniu, w którym miała się dopiero urodzić. Lekarze nie mieli doświadczenia w leczeniu tak małych dzieci. Nie wiedzieli, czy jej maleńki organizm wytrzyma.
W samolocie do Polski Sebastian przeleżał całą podróż na podłodze. Tak było mu łatwiej, bo ogromny guz uciskał na główne naczynia żylne i chłopczyk się dusił - ale o tym jego rodzice dowiedzieli się dopiero w szpitalu we Wrocławiu.
Wykryć typ nowotworu tylko na podstawie śladów, jakie zostawia we krwi - to możliwe. Lekarze ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego wspólnie ze specjalistami z innych uczelni oraz PAN już wkrótce zaczną badania nad tym, jak identyfikować tą metodą glejaki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.