Radni Prawa i Sprawiedliwości, bliscy znajomi posłów PiS-u i sympatycy Jarosława Kaczyńskiego zarabiają w spółkach grupy JSW.
JSW zlikwidowała trzy z czterech stanowisk pełnomocników utworzonych przez odwołany zarząd. Zajmujące je osoby mają jednak 10-letnią gwarancję zatrudnienia. Stanowisko pełnomocnika utrzymał tylko były szef CBA. - Przypadek? Nie sądzimy - ironizują związkowcy.
Gabriela Lenartowicz, posłanka PO ze Śląska była niechcący świadkiem rozmowy posła PiS Zbigniewa Babalskiego. - To, co usłyszałam, wstrząsnęło mną. Co za tupet! - mówi Lenartowicz.
PiS chce walczyć z nepotyzmem, ale wygląda na to, że działacze i sympatycy partii, którzy dostali posady w państwowych i samorządowych spółkach są bezpieczni. Także w województwie śląskim.
Na stronach Urzędu Marszałkowskiego zawisła ankieta dla pracowników Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich. Mają odpowiedzieć na 51 szczegółowych pytań o zachowania zarządzających. - Wreszcie możemy obnażyć całe zło, jakie się dzieje w tym szpitalu - mówią pracownicy.
Piekarska "urazówka" jest w coraz trudniejszej sytuacji finansowej. Mimo to dyrektor zatrudnił córkę, która jest dermatologiem. Zwolnił też zastępcę ds. medycznych, by na jego miejsce zatrudnić nowego, z wyższą pensją, który w dodatku wcześniej oszukiwał, jeżdżąc w godzinach pracy na operacje do innych szpitali.
34-letni Nikodem Matusiak, syn śląskiego posła PiS, został prezesem spółki Inova, która należy do kontrolowanej przez Skarb Państwa grupy kapitałowej KGHM Polska Miedź.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.