- Moja czerwień dodaje mi urody. Albo krzyczy za mnie. Domagam się nią uwagi. Jak familoki na Nikiszowcu - Marta Fox opowiada o swojej nowej książce "Katowice nie wierzą łzom".
- Młodym może się wydawać, że babcia jest o tyle atrakcyjna, o ile smaży dobre naleśniki i piecze najlepszą szarlotkę. Ale może też być inaczej - mówi pisarka Marta Fox.
W poniedziałek 31 maja, w przededniu Dnia Dziecka, na Facebooku, odbędzie się premiera słuchowiska "Smog nas zje", którego celem jest edukacja najmłodszych w zakresie ekologii.
COVID, jak cię już dorwie, z każdym dniem zagarnia więcej. Kiedy gorączka odchodzi, a tlen masz na wyciągnięcie ręki, wydaje ci się, że wstaniesz i zaczniesz funkcjonować normalnie. Nie zaczniesz.
Rzeźba "Śniadanie na trawie", znajdująca się na Muchowcu przy parkingu od strony lotniska, znów cieszy spacerowiczów i miłośników Doliny Trzech Stawów. Na jakiś czas zniknęła z parku, została zdemontowana i teraz powróciła odrestaurowana.
Święta Rita to patronka od spraw beznadziejnych. Do niej swoje prośby i podziękowania w formie osobistych modlitw kieruje w nowej książce "Święta Rito Przebaczająca" pisarka Marta Fox.
W swojej najnowszej powieści Marta Fox zabiera nas w podróż po zakamarkach duszy. Opowiada o tłumionych żądzach i z pozoru niewinnych przemilczeniach, które mogą stać się drzazgą na całe życie.
W 2016 roku w felietonie pisanym do "GW" opowiadałam o rzeźbie, która umieszczona jest w parku na Muchowcu, w Dolinie Trzech Stawów. Nazwałam ją "Śniadaniem na trawie", ponieważ jest wariacją na temat motywu znanego z malarstwa.
- Trudno jest zmienić życie, zrezygnować z etatu w szkole i skazać się na niepewność związaną z wolnym zawodem. Ja się zdecydowałam i wtedy zaczęła się jedna z największych przygód mojego życia - opowiada pisarka Marta Fox.
Marta Fox jest laureatką kilkunastu prestiżowych nagród literackich. Jej poezja jest zmysłowa i romantyczna, skupiona na osobistych doświadczeniach. Powieści dla młodzieży Marty Fox krytycy nazwali objawieniem. Pisze w nich z odwagą o problemach wieku dojrzewania, konflikcie pokoleń i budzącej się seksualności. Nie moralizuje, a jednak opowiada o wartościach.O ulubionych miejscach Marty Fox przeczytacie w piątkowym Magazynie Katowice
- Wystrugał mi autobus i pomalował na czerwono, bo tej farby na kopalni było pod dostatkiem - tak zaczynałaby się opowieść Marty Fox o najważniejszym człowieku w jej życiu. Bohaterem byłby ojciec pisarki. A wy? Macie już swojego?
Kiedy jadę do centrum Katowic, zatrzymuję się często na światłach przy skrzyżowaniu ulic Jankego i Szenwalda. Widzę wtedy chudziutką dziewczynkę z warkoczykami, w granatowym fartuchu, którą kiedyś byłam, wchodzącą do budynku szkoły po prawej stronie ulicy, pod numerem 65 (kiedyś Obrońców Stalingradu), i zastanawiam się, ile z niej jeszcze we mnie zostało. W tym szarym budynku spędziłam ponad 30 lat barwnego życia.
Coming out księdza to nie jest skandal, to cyrk. W cyrku wszystko dzieje się naprawdę, cyrk ma w sobie nutę tragizmu, tam ludzie balansują na linii życia i śmierci. Być może i ksiądz doszedł już do granicy, której przekroczyć nie chciał, dlatego zdecydował się na publiczną spowiedź przed kamerami, przyznanie się do złamania ślubów czystości, a także na publiczną chłostę w imię miłości oraz wolności.
Od 1 stycznia 1952 roku mieszkam w Katowicach, choć urodziłam się w Siemianowicach Śląskich, w szpitalu, bo tam był dyżur. Premierem był wtedy Józef Cyrankiewicz, który panował 2114 dni, do 20 listopada 1952 roku. Prezydentem był Bolesław Bierut - 3246 dni panowania, też do 20 listopada. Papieżem - Pius XII, władający stolicą papieską jeszcze przez następnych sześć lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.