- Na Roatán jest już około 300 nieruchomości należących do Czechów, i nadal ich przybywa - mówi nam Jiri Cerný, honorowy konsul Czech na tej wyspie. Można tutaj zjeść gulasz i kupić czeskie piwo.
Artur i Alicja nie przyjechali do Anglii, aby wykorzystywać świadczenia socjalne. Żyli i pracowali w najdroższym mieście na świecie. Po latach wrócili jednak z dziećmi do Katowic, bo w Anglii nie istnieją państwowe szkoły muzyczne, w których uzdolnienia rozwija się równolegle z nauką w zwykłych szkołach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.