W Sosnowcu wzmożono czujność po ostatnich pożarach w Polsce. Miasto montuje dodatkowy monitoring, zwiększa też liczbę kontroli.
Dbanie o czystość ulic jest jeszcze trudniejsze - przyznaje Miejski Zakład Usług Komunalnych w Sosnowcu. Do sprzątania ulic wykorzystuje m.in. więźniów, ale i tak są takie miejsca, które wyglądają jak "archiwum piachu z minionego sezonu".
W Sosnowcu przez ponad rok złapano dzięki fotopułapce tylko jedną osobę, która zapłaciła mandat karny za to, że przyczyniła się do powstania dzikiego wysypiska śmieci w miejscu publicznym.
Dziesięć kontenerów i prawie 500 worków zostało wypełnionych śmieciami po sprzątaniu katowickich lasów. To efekt pięciu akcji sprzątania w Zawodziu, Koszutce, Dąbrówce Małej, z Lasu Panewnickiego i okolic Trzech Stawów.
Ktoś porzucił na terenie Sosnowca trzy naczepy z odpadami. - Ustaleniem, kim są właściciele pojazdów, zajmuje się policja, my szukamy sposobu, aby szybko i legalnie usunąć je z terenu miasta - mówi prezydent Arkadiusz Chęciński.
W Lesie Panewnickim, w pobliżu ulicy Gościnnej, pojawiło się kolejne dzikie wysypisko śmieci. - To nie pierwszy raz. Za każdym razem są to opony i odpady motoryzacyjne - mówi katowiczanin, który ma już dość takiego widoku.
Strażnicy miejscy z Katowic mają do dyspozycji fotopułapki. Dzięki nim wiedzą, kto i gdzie wyrzuca śmieci. W ostatnim czasie kamery nagrały kilka takich osób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.