Współzałożyciel śląskiego Centralnego Biura Śledczego Policji, na którego mafia wydała wyrok śmierci, wygrał proces z MSWiA. - Objęcie go ustawą dezubekizacyjną było bezprawne, nie dopuścił się bowiem czynów, które godziły w prawa człowieka - uznali sędziowie w Katowicach.
Objęty ustawą dezubekizacyjną były wiceszef policji w Katowicach przez cztery lata był pozbawiony emerytury. Żeby związać koniec z końcem, pracował jako portier. Teraz wygrał proces z MSWiA, ale nie może doczekać się wyrównania. - Potrzebuję pieniędzy, moja żona jest śmiertelnie chora - mówi.
Sąd stwierdził, że mający wyrok śmierci wydany przez mafię współzałożyciel śląskiego CBŚP nie powinien podlegać ustawie dezubekizacyjnej. - Orzeczenie jest prawomocne, ale nie łudzę się, że MSWiA dostosuje się do jego zapisów. Nie przy tym rządzie - twierdzi oficer.
MSWiA musi przywrócić 90-letniej wdowie po milicjancie pełną rentę rodzinną obniżoną ustawą dezubekizacyjną. - Ustawa wprowadziła odpowiedzialność członków rodziny funkcjonariusza za jego czyny - stwierdzili sędziowie Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Wyrok jest prawomocny.
Były dowódca tajnej komórki śląskiej policji wykazał przed sądem, że nie powinien podlegać ustawie dezubekizacyjnej. Mimo że wyrok jest prawomocny, MSWiA nadal nie wypłaca oficerowi emerytury.
Sąd przywrócił byłemu oficerowi straży granicznej emeryturę odebraną ustawą dezubekizacyjną. - Jej zapisy naruszają konstytucję i wprowadzają zasadę odpowiedzialności zbiorowej - uznała sędzia Jolanta Mika z Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd przywrócił policyjną emeryturę Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, byłemu wiceszefowi komendy w Katowicach. Oficer padł ofiarą ustawy dezubekizacyjnej, bo przez dziewięć miesięcy ochraniał konsulat Czechosłowacji. - Nigdy nie realizował zadań związanych ze zwalczaniem opozycji czy Kościoła - podkreśliła sędzia Anna Petri.
Sąd przywrócił byłemu oficerowi SB emeryturę odebraną ustawą dezubekizacyjną. - Wprowadzono ją z pobudek politycznych, a jej zapisy naruszają Konstytucję - uznała sędzia Grażyna Łazowska z Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Grzegorz Rataj z Tychów został w 1982 r. zwolniony z milicji, bo nie ujawnił przełożonym, iż jego brat, działacz "Solidarności", organizował strajk w Hucie Katowice w Dąbrowie Górniczej. Teraz PiS - w ramach ustawy deubekizacyjnej - obniżyło mu emeryturę. - Potraktowano mnie tak samo, jak zabójców księdza Popiełuszki - mówi mężczyzna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.