Dziś wiadomo wszystko i znana jest niemal każda sekunda pożaru w rafinerii. Są artykuły, protokół, a nawet film. Ale gdy ludzie wspominają tamte czerwcowe noce, mówią o strachu, chaosie i piekle. Niektórzy nie chcą mówić do dziś.
Vache pucował limuzynę, kiedy za jego plecami zatrzymał się samochód. Przez otwarte okno wysunęła się krótka lufa, strzelec opróżnił cały magazynek. I pewnie morderców nigdy by nie ujęto, gdyby nie poszli na hamburgera.
Mirek ma jedenaście lat. Jest najmłodszym zbieraczem węgla, ale to on ciągnie wózek. - Wcale mnie nie wykorzystują - mówi o starszych kolegach. - Sam chciałem ciągnąć. Zresztą oni muszą pchać, a to bardziej niewygodne.
Pamiętacie świetne reportaże naszych dziennikarzy? Wyjątkowe opowieści o śląskim półświatku? Śledztwa dziennikarskie? Warto przypomnieć sobie, czym żyły kiedyś Katowice i cały region. Skrywają one wiele historii, które Was zaskoczą i poruszą.
W pokoju przy stole babcia i dziadek, opowiadają: Wnuczka naszego, Piotrusia nie widujemy już wcale. Zięć zabronił - mówi babcia i przegląda zdjęcia. Piotruś uśmiechnięty, w ogródku, przy koniku, z wujkiem przy aucie - zdjęcia stare.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.