Ruch Chorzów nie awansuje do drugiej ligi przy "zielonym stoliku". Na Cichej myślą już o kolejnym sezonie, karnetach na mecze i ratach układu restrukturyzacyjnego.
- Po mszy papież z nami porozmawiał. Pogłaskał Wragę po głowie, że taki mały. No i kilkanaście dni później ten mały Wraga strzelił Liverpoolowi bramkę głową - wspomina jeden z najbardziej utytułowanych śląskich trenerów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.