Teresa D., aresztowana w lipcu pod zarzutem ukrywania Jacka Jaworka, mordercy z podczęstochowskich Borowców, oraz utrudniania śledztwa, jeszcze w środę, 18 września opuści areszt w Lublińcu i może wrócić do domu w Dąbrowie Zielonej. Taką decyzję na niejawnym posiedzeniu podjął Sąd Okręgowy w Częstochowie, rozpatrując zażalenie adwokata 74-latki.
Wpiątek, 9 sierpnia przed południem Sąd Rejonowy w Częstochowie tymczasowo aresztował 74-letnią mieszkankę Dąbrowy Zielonej w pow. częstochowskim. Prokurator zarzucił Teresie D. utrudnianie śledztwa prowadzonego przeciwko Jackowi Jaworkowi
Śledczy z Gliwic wyjaśnią, czy w sprawie Jacka Jaworka doszło do niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów i policjantów z Częstochowy oraz Koniecpola
- Za nikim innym w historii nie prowadziliśmy tak zakrojonych poszukiwań, jak za Jackiem Jaworkiem. Zniknął zupełnie z cyfrowego świata i stał się analogowym duchem - mówią śląscy policjanci.
Dwaj sierżanci z Komendy Głównej Policji, którzy wyśmiewali poszukiwania potrójnego zabójcy, trafią do oddziału prewencji. - Zrozumieją, o co chodzi w policji - stwierdził gen. Jarosław Szymczyk, szef KGP.
Szef śląskiej policji ufundował 20 tys, zł nagrody za informacje, które pozwolą zatrzymać Jacka Jaworka. Podejrzanego o potrójne zabójstwo mężczyznę tropią "łowcy głów" z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.