- Zdarzyło mi się siedzieć w saunie tak długo, że skóra na twarzy przestała się zupełnie odkształcać. Była pozbawiona wody. Woda, a właściwie pozbywanie się jej, to podstawa. Jak schodzę z bieżni, to w butach mam mokro. Koledzy pytają, jak to możliwe, że stoję w kałuży - śmieje się Damian Jonak przed kolejną walką na zawodowym ringu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.