Zarządcy parków wodnych są w coraz trudniejszej sytuacji. - Nasze apele o pomoc są bez odpowiedzi. Dowiedzieliśmy się, że są ważniejsze branże - mówi Marta Malik, prezeska Aquadromu w Rudzie Śląskiej.
Rudzki sanepid poinformował, że u jednego z gości Aquadromu twierdzono zakażenie koronawirusem.
Nieczynny od ponad miesiąca z powodu epidemii park wodny w Rudzie Śląskiej nie ma na prąd, więc prezes Aquadromu zwróciła się do Tauronu z prośbą o odroczenie płatności. W odpowiedzi otrzymała notę windykacyjną. W rozmowie z "Wyborczą" przedstawiciele koncernu zapewniają, że Aquadrom będzie mógł spłacać należności w ratach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.