Nie ma akceptacji dla droższych rozwiązań ekologicznych w miastach - to jeden z wniosków badania Unii Metropolii Polskich.

Badanie UMP ma przekrojowy charakter i odbyło się w 12 największych miastach Polski. Autorzy chcieli sprawdzić, co mieszkańcy wiedzą o miejskich finansach, skąd dowiadują się o wydatkach miasta oraz czy w ogóle się nimi interesują. Większość tak, ale za to sporadycznie (69 proc.). Regularnie informacje śledzi mniej więcej co 10. osoba.

Unia Metropolii Polskich postanowiła sprawdzić m.in. co mieszkańcy sądzą o większych wydatkach na ekologię i transport. Odpowiedzi mogą zaskakiwać. 

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Roman Imielski poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Warto by bylo zamieścić jakie byly pytania w ankietach.
    Bo z tekstu nie wiadomo co to jest ekologicznie prowadzone modernizacje...nic to nie mowi! Mnie to mowi - nazwiemy ekologiczne, zrobimy tanio a kasa sie podzielimy.
    Transport zbiorowy ekologiczny i znów podwyzki. Skoro wiecej ludzi mialo by nim jezdzic to wiekszy wpływ do kasy przy takim samym oblozeniu.
    Nie tu znow chodzi o to, ze pod plaszczykiem ekologii robimy podwyzki oplat za transport by BUDZET MIASTA MNIEJ DOOLACAL.
    Tylko o to chodzi...

    I wiekszosc ludzi nie jest glupia co pokazują sondaze.
    @Gregio8
    Doza nieufności jest zdrowa w dobie PRu robionego greenwashingiem.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    A czy UMP zapytała jakiegoś prezydenta ,np. Kruszoka, czy uzyskał zgodę mieszkańców na stadion za 500 mln długu? Albo czy "Caryca" budując stadion doprowadziła Zabrze do bankructwa ? Bezsensowne ankietowanie czyt. pieprzenie. Tam gdzie rządzącym jest wygodnie tam nie przejmują sie zdaniem mieszkańców. Dla picu za to ogłaszają tzw. budżet obywatelski, żeby "pospólstwo" mogło sie podniecać czy zwycięży kawałek chodnika czy placyk zabaw.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Mieszkańcy Krakowa od lat dojeni są kiedy miasto umieszcza na tabliczkach napis: Zmieniamy się dla Ciebie. Wiadomo wtedy, że będzie sadzenie roślin w grudniu, tak aby sadzonki przemarzły i żeby można było fakturę wystawić raz jeszcze. Drugą popularną formą dojenia są parki i place zabaw w których podłożem jest piasek i żwirek. Horendalne koszty, długość robót, w przypadku Parku Krakowskiego zakończone tym, że po pierwszej jesienio-zimie żwir jest wypłukany i toniemy w kałużach. Kolejne naciągactwo to 3letnie remonty żłobków z ciagle rozszerzaną listą napraw dla szwagra (Mazowiecka). Ale naprawdę najśmieszniejsze są niezbedne nowe głosy w tramwajach. ostatnia zmiana na bełkoczącego Maklowicz przyniosla nam podwyżkę ceny biletu miesięcznego o 10 zł . O tłustych kotach koalicji NIC się nie zmieni, chyba że na bardziej tęczowo, zaczęliście pisać.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    Dalekosiężne wnioski wyciągane na podstawie źle zadanych pytać. Np. pytanie o komunikację: nowoczesne pojazdy niewiele zdziałają jeśli reszta infrastruktury jest do niczego.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    ekonomia = ekologia, tylko że zazwyczaj w odpowiednio dłuższej perspektywie czasowej
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    W Krakowie oceniano Majchrowskiego. To wszystko wyjaśnia, wg mnie.
    Dla eko-sceptyków proponuję bezpłatny tygodniowy urlop w mieszkaniu na parterze przy Alejach. Albo na ostatnim piętrze w pobliżu Ronda Ofiar Katynia. Zero zieleni, huk przez całą dobę - krakowskie Azory, na przykład.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    UMP zapytała też mieszkańców, czy są gotowi płacić więcej za bilety komunikacji miejskiej w swoim mieście, jeśli przełoży się to na inwestycje w bardziej nowoczesne pojazdy. Jprdl. Znowu porcja bredni za abonament. Bilety już i tak znacznie przekraczają koszt paliwa. Nowy tramwaj czy autobus nie dowiezie nikogo szybciej i lepiej. Na trasie 10 km to minimum 40 minut zabawy. Obsługa pojazdów co raz gorsza.
    już oceniałe(a)ś
    6
    6